środa, 4 marca 2020

Jak się bronić przed przemocą domową?

Jak się bronić przed przemocą domową?


Autor: Arek Czapla


Jeśli sprawca ma zostać ukarany, trzeba mieć dowody, które potwierdzą, że jesteś ofiarą przemocy domowej. To m.in. na ich podstawie prokurator podejmie decyzje o wszczęciu postępowania przygotowawczego i będzie miał podstawę do aktu oskarżenia.


Co może być dowodem przemocy domowej?


Może to być:

  • obdukcja lekarska (zaświadczenie wydane przez lekarza, w którym opisano obrażenia i podano ich prawdopodobną przyczynę). Darmową obdukcję może wykonać każdy lekarz.


Uwaga! Osoba dotknięta przemocą ma prawo do bezpłatnego poradnictwa medycznego, psychologicznego, prawnego, socjalnego, zawodowego, rodzinnego.

  • zeznania świadków (nie można ukrywać przed rodziną, przyjaciółmi czy sąsiadami, że bliska osoba znęca się nad nami). W razie procesu będą mogły świadczyć na nasza korzyść.
  • zniszczone przedmioty, poszarpane ubranie, fotografie mieszkania ze śladami awantury.

Jak się bronić przed przemocą w domu?


Wiele osób nie chce powiadamiać o domowych ekscesach organów ścigania, licząc, ze brutalnie zachowanie sprawcy było incydentalne albo bojąc się jego eskalacją.

Uwaga! W ten sposób nie zatrzyma się przemocy. Sprawca musi wiedzieć, że nie jest bezkarny.

Zawiadomienie o przestępstwie do prokuratury


Zawiadomienie o przestępstwie należy złożyć w prokuraturze najbliższej naszego miejsca zamieszkania. Można to zrobić osobiście lub poprosić kogoś z rodziny.

Uwaga! Prokurator ma 6 tygodni na powiadomienie, czy wszczyna postępowanie. W razie odmowy mamy prawo złożyć zażalenie. Jeśli sprawca nam grozi i boimy się, że zrealizuje to, o czym mówi, należy zgłosić ten fakt prokuratorowi. Tzw. groźba karalna jest podstawą zastosowania wobec sprawcy aresztu tymczasowego.

Jeżeli osoba, która zamiast nas zgłosiła przestępstwo przemocy domowej, boi się zemsty sprawcy, może, powołując się na art. 184 § 1 Kodeksu postępowania karnego, poprosić prokuratora o utajenie danych osobowych.

Gdy prokuratura skieruje sprawę do sądu, mamy prawo na pierwszej rozprawie zgłosić wniosek, że chcemy być tzw. oskarżycielem posiłkowym. Jeśli nim zostaniemy, będziemy mogli zadawać pytania oskarżonemu i świadkom, składać wnioski dowodowe w czasie rozprawy np. o przesłuchanie dodatkowych osób, przeglądać akta sprawy czy zażądać uzasadnienia wyroku.

Uwaga! Jako osoba bliska sprawcy mamy prawo odmówić składania zeznań.

Szybka eksmisja


Osoba dotknięta przemocą domową, ma prawo żądać, aby sąd zobowiązał sprawcę do opuszczenia mieszkania. Koszt wniosku to 40 zł.

Sąd nie musi czekać na orzeczenie rozwodowej lub zakończenie sprawy karnej. Postanowienie zostanie wydane po przeprowadzeniu rozprawy, która powinna odbyć się w terminie miesiąca od dnia wpłynięcia wniosku. Postanowienie staje się wykonalne z chwilą ogłoszenia.

Uwaga! Mogą też pomóc policjanci, kierując do prokuratora wniosek o eksmisję sprawcy przemocy (zwłaszcza gdy jest on agresywny). Powinni to zrobić w ciągu 24 godzin od zatrzymania sprawcy.

Nakaz opuszczenia lokalu stosuje się maksymalnie przez 3 miesiące.

Można też złożyć pozew o eksmisję na podstawie ustawy o ochronie lokatorów. Tytuł prawny do lokalu nie ma znaczenia. Składając pozew, trzeba zapłacić wpis w wysokości 200 zł.

Uwaga! Sprawca musi z nami mieszkać w dniu złożenia pozwu.

Zakaz zbliżenia się


Sąd może też orzec zakaz zbliżania się do nas, określając, jaka odległość jest dopuszczalna.

Uwaga! Gdy sprawca go złamie, sąd może orzec zakaz na zawsze. Za niestosowanie się do niego grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Odszkodowanie


Mamy prawo domagać się odszkodowania i zadość uczynienia za krzywdę, jeśli w wyniku przemocy ponieśli szkodę majątkową (np. w następstwie pobicia przebywaliśmy na zwolnieniu lekarskim i dostaliśmy niższe wynagrodzenie).

Uwaga! Pozew w tej sprawie (tzw. powództwo adhezyjne) można złożyć w procesie karnym najpóźniej do rozpoczęcia sprawy w pierwszej instancji.

Termin ten może być nieznacznie przekroczony w uzasadnionych przypadkach (np. stanem zdrowia). Jeśli rozprawa karna już się toczy, pozew o odszkodowanie trzeba złożyć w wydziale cywilnym sądu rejonowego (okręgowego - gdy wartość żądania przekracza 75 tys. zł).

Wnoszą pozew, trzeba uiścić opłatę, tzw. wpis stosunkowy, w wysokości 5% kwoty jakiej się domagamy.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Darmowa pomoc prawna

Darmowa pomoc prawna


Autor: Arek Czapla


W punktach pomocy prawnej jest udzielana pomoc z zakresu wielu dziedzin prawa. Możesz uzyskać poradę:


  • z prawa pracy (np. gdy pracodawca nie płaci za godziny nadliczbowe, nie udziela urlopu wypoczynkowego);
  • w sprawach karnych (np. w sytuacji przemocy w rodzinie);
  • w sprawach administracyjnych i ubezpieczeń społecznych (np. spory z ZUS-em);
  • w sprawach rodzinnych (np. uzyskanie alimentów, podział majątku małżeńskiego, nabycie spadku);
  • w sprawach, które dotyczą przygotowania się do rozpoczęcia działalności gospodarczej (m.in. jak załatwić formalności).

Uwaga! Nie uzyskasz darmowej porady w sprawach, które dotyczą prowadzenia firmy i związanych z nią podatków. Pomoc nie obejmuje też spraw z zakresu prawa celnego, dewizowego i handlowego.

Kto może skorzystać z porady w punktach pomocy prawnej?


Darmową pomoc prawną (na etapie przedsądowym) mogą otrzymać:

  • osoby, które w poprzednim roku miały przyznane świadczenie z pomocy społecznej, np. zasiłek stały, okresowy lub celowy;
  • osoby posiadające ważną Kartę Dużej Rodziny;
  • kombatanci i osoby będące ofiarami represji wojennych oraz okresu powojennego;
  • weterani;
  • osoby, które nie ukończyły 26. roku życia;
  • osoby, które ukończyły 65 lat;
  • osoby, które znalazły się w sytuacji zagrożenia i poniosły straty materialne w wyniku klęski żywiołowej, katastrofy naturalnej lub awarii technicznej.

Na jakie wsparcie można liczyć?


Pomoc prawnika będzie bezpłatna, ale nie oznacza to, że będzie gorsza. Uzyskasz więc:

  • pełne informacje o swoich prawach i ewentualnych zobowiązaniach oraz;
  • wskazówki, jak możesz rozwiązać swój problem prawny: adwokat (radca prawny) pomoże Ci sporządzić pismo wymagające wiedzy prawniczej (np. taki pismem może być wniosek do sądu o zwolnienie od kosztów sądowych lub ustanowienie pełnomocnika z urzędu).


Uwaga! Dla wielu osób koszty sądowe to bariera nie do pokonania i często z braku możliwości ich pokrycia, rezygnują z dochodzenia swoich praw w sądzie. Nie stać je też na wynajęcie adwokata. Obecnie szansa na zwolnienie z kosztów sądowych jest większa, bo prawnik podpowie, jak dobrze uzasadnić taki wniosek do sądu.

Jakie dokumenty?


Do punktu pomocy prawnej będziesz musiał zabrać dokumenty poświadczające uprawnienia do darmowego wsparcia. Przykładowo może to być:

  • oryginał lub odpis decyzji (zaświadczenia) o przyznaniu świadczenia z ośrodka pomocy społecznej;
  • ważna Karta Dużej Rodziny;
  • zaświadczenie, które potwierdza, że jesteś kombatantem lub ofiarą represji wojennych lub okresu powojennego.


Uwaga! Zawsze należy też okazać dokument stwierdzający tożsamość.

Jak umówić się na wizytę w punkcie pomocy prawnej?


Zapytaj w starostwie lub urzędzie gminy, jakie są zasady zapisów. Jest kilka możliwości zarezerwowania wizyty. Możesz:

  • zapisać się telefonicznie, np. w biurze obsługi mieszkańców w gminie;
  • zgłosić się osobiście w urzędzie lub
  • zarejestrować się przez internet (niektóre urzędy gminy wprowadziły na swoich stronach internetowych specjalne zakładki, na których można sobie zarezerwować wizytę z punkcie porad prawnych).

Czego nie obejmuje pomoc?


Adwokat czy radca prawny, który udziela porady nie będzie pełnił funkcji pełnomocnika w sądzie.

Uwaga! Bezpłatna pomoc prawna udzielana jest tylko w miejscu, w wyznaczonych punktach, a doradzający tu prawnicy nie będą mogli reprezentować Cię w sądzie.

Pomogą jednak sporządzić projekt pisma o ustanowienie takiego pełnomocnika z urzędu w postępowaniu sądowym.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pozywać, a zostać pozwanym...

Pozywać, a zostać pozwanym...


Autor: Krzysztof Dmowski


Pozywać jest błędem, zaś zostać pozwanym, daje szansę wygranej sprawy. Wiele osób w Polsce pozwało kogoś i przegrało sprawę, nie rozumiejąc tego, że sąd w przypadku wątpliwości, zawsze orzeka na korzyść pozwanego, gdyż polskie prawo opiera się na zasadzie domniemania niewinności.


Czym jest owa zasada domniemania niewinności? „In dubio pro reo” (łac.) dosłownie oznacza: „wątpliwości dla oskarżonego”. Natomiast w kodeksie postępowania karnego możemy przeczytać:

Art. 5.

§ 1. Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem.

§ 2. Nie dające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.

W rzeczywistości sprawa wygląda w ten sposób, że jeżeli pozywam kogoś, aby wygrać muszę mieć silne dowody jego winy, bo inaczej przegram, jeżeli tylko wystąpią wątpliwości.

Szczególne w tym momencie ma brzmienie artykuł najwyższego (bezsprzecznego), prawa w Polsce, Konstytucji:

Art. 42.

§ 3. Każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu.

Bardzo podobne brzmienie ma tutaj także art. 6, Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności.

Z powyższych zapisów nie trudno jest się domyślić, że każdy, kto został pozwany jest nie winny i winę należy mu udowodnić. Po co więc pozwać kogoś, przeciwko nie ma wystarczających dowodów i kto ma szansę uniknąć kary? Sąd nie przyczyni się do osądzenia, jeżeli nie istnieją dowody — wyjątkiem tu jest e-sąd, który jest instytucją działającą w sposób niezrozumiały, ale przede wszystkim sprzeczny z powyższymi zapisami, a pod wyrokiem popisuje się nie sędzia! Ale nawet w tej instytucji prawo jest zawsze po stronie pozwanego, szczególnie na korzyść działa tu art. Kodeksu Postępowania Cywilnego 505 (32):

§ 1. W pozwie powód powinien wskazać dowody na poparcie swoich twierdzeń. Dowodów nie dołącza się do pozwu. Przepisu art. 128 odpisy i załączniki do pisma procesowego nie stosuje się.

Wiele osób popełnia błąd, jeżeli otrzymuje wezwanie do sądu, gdy obecność jest nieobowiązkowa i nie pojawia się na sprawie. Sąd wtedy nie ma możliwości zastosowania zasady domniemania niewinności. Ogólnie i nieoficjalnie przyjęte zostało, że nie winny człowiek nie ukrywa się. Nie przychodząc na sprawę, pozwany sam odbiera sobie możliwość wygrania sprawy.

Każdy pozwany, w sprawie tak cywilnej jak i karnej, ma prawo wglądu do akt sprawy. I jeżeli w aktach sprawy nie ma dokumentów, które wskazują na winę, powstaje wówczas wątpliwość. Jednak tę wątpliwość należy sądowi przedstawić. Na przykład zostaliśmy pozwani o zapłatę jakieś należności (dług). Sprawdzamy w aktach sprawy, czy dołączona została umowa, którą podpisaliśmy. Na takiej sprawie, prosimy o ujawnienie dowodów wziecia kredytu. Nie ma umowy, więc na jakiej podstawie sąd mógłby nam nakazać spłatę tego rzekomego, w tym momencie, długu? Brak dowodu w tym momencie wskazuje nie na dług, ale na domniemanie istnienia długu i wtedy sędzia musi zapytać pozwanego, czy faktycznie komuś jest coś winny. I w przypadku braku jakichkolwiek dowodów, sędzia opiera się na oświadczeniu pozwanego.

Klasyczny schemat działania wygląda tak, że w przypadku pozwu korzystamy z pomocy prawnika z urzędu lub wybieramy własnego. Prawnik z urzędu może okazać się wybawieniem, ale też i porażką. Prawnik, któremu płacimy z góry, nie zawsze pomoże nam we właściwy sposób, bo on już swoje zarobił. Prawo zaś nigdy nie jest na tyle skomplikowane, abyśmy sami nie mogli się bronić. I prawnik w Polsce jest dziwnym zawodem, podobnie jak lekarz, który pieniądze otrzymuje z góry — niezależnie od efektu jaki osiągnie, choć czasem zdarza się, że pomimo leczenia pacjent przeżył. Wielu pracodawców jest przeciwnych wypłacaniem zaliczek przed wykonaniem zlecenia, a prawnikowi płacimy z góry jedynie za jego obietnice. Winę tu ponoszą klienci, którzy nie umawiają się na zapłacenie po wykonaniu pracy. Zaś problem powstaje po przegranej sprawie. Nie zawsze porada prawna, czy też działania adwokatów, przynoszą oczekiwany skutek.

Rzadko zdarza się, aby prawnik powiedział: „ta sprawa jest z góry przegrana, nie biorę jej”, bo w ten sposób on nie zarabia. Spotkałem się z tym, że prawnik powiedział: „ta sprawa jest z góry przegrana, ale ja ją wygram” — w tym momencie prawnik wymienia cenę, którą należy zapłacić z góry. Prawnik przegrał sprawę, ale nie ma na tyle honoru i godności, aby zwrócić pieniądze, których tak naprawdę nie zarobił.

Aby kogoś pozwać z reguły należy wziąć prawnika, któremu trzeba zapłacić. Składając pozew także za niego należy zapłacić. Natomiast jeżeli ty zostaniesz pozwany, koszty poniesiesz dopiero wtedy, kiedy przegrasz sprawę, czyli nie przedstawisz wystarczających dowodów swojej niewinności lub pozywający ujawni faktyczne mocne dowody twojej winy.

Kogo chciałbyś winić za to, że posłuchałeś prawnika, który źle doradził?


Krzysztof Dmowski

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Świadek - jak powinien zachowywać się w sądzie?

Świadek - jak powinien zachowywać się w sądzie?


Autor: Monika Dywijska


Najmniej stresującym doświadczeniem na Sali sądowej, jest stawiennictwo w roli świadka, jednak i w tym przypadku obowiązują pewne zasady i normy. Jak więc powinna zachować się osoba, która będzie świadkiem w procesie sądowym?


Przede wszystkim potraktuj sprawę poważnie

Niezależnie od tego, czego dotyczy dana rozprawa, jako świadek nie możemy zlekceważyć sytuacji i nie stawić się w sądzie, naszą nieobecność może usprawiedliwić jedynie choroba, którą poświadczymy zwolnieniem lekarskim. Trzeba mieć świadomość, że świadkowie odgrywają bardzo ważną, często kluczową rolę w każdej sprawie. Od ich zeznać często zależeć będzie ostateczny wyrok sądu.

Najważniejsze, co powinien wiedzieć świadek

Przede wszystkim musicie być cierpliwi, na rozprawę możecie wejść dopiero w chwili, w której zostaniecie wywołani przez pracownika sądowego. Nie przejmujcie się, jeżeli godzina przesłuchania już dawno minęła, przedłużające się rozprawy to na wokandzie codzienność.

Pierwsze, co czeka was gdy staniecie już przed obliczem sędziego to sprawdzenia waszej tożsamości. Sędzia zapyta was o wiek, zawód, ewentualną karalność i stosunek do stron, bądź oskarżonego. Później przyjdzie czas na standardowe pouczenie – składanie fałszywych zeznań grozi odpowiedzialnościom karną z art. 233 kk, osoba, która składa nieprawdziwe zeznania, może zostać skazana na karę pozbawienia wolności do lat 3.

Najważniejszą informacją dla nas jako świadka, jest fakt, że nie musimy obciążać osób bliskich i rodziny. Dlatego też sąd zawsze zapyta nas, czy nie jesteśmy spokrewnieni z oskarżonym, jeśli tak mamy pełne sprawo do odmowy składania zeznań. Możemy z niego skorzystać nawet wówczas, gdy wcześniej opowiedzieliśmy prokuratorowi czy policji o okolicznościach zdarzenia.

Po ustaleniu wszystkich informacji, przychodzi czas na naszą wypowiedź. Sędzia zada nam pytania, które mają pomóc w ustaleniu okoliczności przestępstwa, a my możemy w dowolny sposób wypowiedzieć się na ten temat. Gdy zakończymy odpowiadać na pytania sądu, musimy przygotować się na serię pytań od prokuratora czy obrońcy.

Jako świadek możemy też prosić o zachowanie w tajemnicy naszej tożsamości. Jest to niezbędne gdy obawiamy się o bezpieczeństwo swoje lub swojej rodziny. W takiej sytuacji sąd nie ujawni naszych danych, a samo postępowanie będzie toczyło się bez udziału stron.


Dowiedz się więcej tutaj.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Rodzinna intryga

Rodzinna intryga


Autor: Janusz Stańko


Pani Anna, moja mentorka, która pomagała mi szkolić się w fachu detektywa, po ciężkim dniu pełnym pracy około godziny dwudziestej udała się do swojego pokoju prosząc, by nie budzić jej przed śniadaniem.


Marzyłam o tym, żeby uczynić to samo co ona, ale, niestety, tego wieczoru musiałam jeszcze przeczytać kilka sprawozdań z zakończonych spraw wybitnej detektyw - Pani Anny. Koło północy nie byłam już w stanie się skupić więc zaczęłam zbierać się do snu. Gdy byłam pod prysznicem usłyszałam dzwonek do drzwi, zaskoczona owinęłam się ręcznikiem i pobiegłam otworzyć, zamierzałam pogonić przybysza i poradzić, by przyszedł jutro. Moim oczom ukazał się młody, bardzo niski i szczupły mężczyzna o ogromnych, zielonych oczach pełnych przerażenia i smutku. Żałosny widok przemoczonego stroju na tak drobnej osobie wzbudził we mnie litość, toteż w mojej głowie pojawiła się myśl, by jednak przyjąć tą smutną postać i wysłuchać jej problemu, nim zdążyłam powiedzieć „dobry wieczór”, tajemniczy gość wtargnął do środka, stanął na środku salonu i spojrzał na mnie swoimi wielkimi ślepiami, w których nie było już lęku ani żalu, były one pozbawione jakichkolwiek emocji, obojętne.


„W czym mogę Panu pomóc?”, rzuciłam w jego stronę. Cisza. Żadnej reakcji. „halo? Proszę Pana?”, dalej próbowałam nawiązać z nim kontakt, jednak on nie reagował, zdawało się, że w ogóle mnie nie słyszy, nie widzi, sprawiał wrażenie kompletnie odciętego od rzeczywistości. Całkowicie zagubiona postanowiłam udać się do kuchni i przygotować sobie zieloną herbatę jako napój energetyczny – czułam, że ta noc będzie wyjątkowo długa. Zrobiłam zaledwie kilka kroków, gdy zza moich pleców usłyszałam krzyk, odwróciłam się, ale mężczyzna stał w tej samej pozycji, w jego postawie nie zmieniło się absolutnie nic. Postanowiłam zignorować dziwne zachowanie gościa, jednak ledwo zdążyłam się odwrócić, a za moimi plecami usłyszałam przepełniony lękiem pisk.


„Z jakim problemem Pan do mnie przychodzi?”, zapytałam przekonana o tym, że odpowie mi cisza, ale, o dziwo, mężczyzna odezwał się – „nie chcę o tym rozmawiać”. Zdenerwowałam się. Obcy człowiek wtargnął do mojego domu w środku nocy, ignoruje mnie, a następnie ogłasza, że nie powie o co chodzi. Zaczęłam układać w myślach wypowiedź pełną przekleństw i wyzwisk, którą planowałam okazać swoją złość przybyszowi, jednak wyrwał mnie on z przemyśleń szokującym wyznaniem – „on nie żyje”, zamurowało mnie.


Doszłam do wniosku, że moja samodzielna rozmowa z mężczyzną nie ma sensu, więc poprosiłam go by poczekał i udałam się do sypialni Pani Anny by obudzić ją i poprosić o pomoc. Mimo zmęczenia, które sprawiało, że kobieta ledwo mogła utrzymać równowagę, moja mistrzyni przeszła do salonu by porozmawiać z czekającym tam dziwakiem. „Co Pan tu robi?” – detektyw była bezpośrednią kobietą, „czekam na Panią, słyszałem, że jest Pani znakomitym specjalistą”, „owszem, to ja, powie Pan o co chodzi, czy opuści Pan to mieszkanie i pozwoli mi dalej spać?”, mężczyzna, zaskoczony postawą mojej mentorki zdecydował się rozpocząć swoją historię. Przybyszowi ewidentnie nie przeszkadzała późna pora – opowiadał niesamowicie szczegółowo i powoli. Pani Anna nienawidziła takich sytuacji, więc szybko przerwała monolog gościa i postanowiła sama ułożyć historię. „Dobrze, więc jest Pan jedynakiem z zamożnej rodziny. Cierpi Pan na bezsenność i kilka dni temu zmarł Pański ojciec”, mężczyzna zaniemówił z wrażenia, nie rozumiał skąd kobieta posiada tyle informacji, skoro on nie zdradził jeszcze nic. Pierwszy kontakt z tak wybitnym detektywem był szokiem dla każdego przeciętnego człowieka. „jak…? skąd….? co…?” – gość zupełnie wytrącony z równowagi miał problem ze złożeniem zdania, jednak moja nauczycielka postanowiła ujawnić mu drogę, która zaprowadziła ją do informacji o nim. „jest Pan ubrany w szalenie rzadki płaszcz, dostępny tylko w Australii, Pana buty są z najnowszej kolekcji najlepszego włoskiego projektanta, od Pańskich włosów czuć zapach bardzo drogiej pianki zawierającej drobinki złota, a Pańskie paznokcie wyglądają jakby właśnie wyszedł Pan od kosmetyczki. Ile dzieci znajduje się zwykle w takich rodzinach? Jedno, to oczywiste. Sprawa Pańskiej bezsenności jest prosta – ludzie tak zamożni jak Pan nie muszą zarywać nocy by pracować, więc nie śpi Pan z powodu bezsenności. Śmierć Pańskiego ojca pasuje do pańskiego zachowania i wyglądu oraz do faktu, że od Pańskiej koszuli czuć damskie perfumy dla starszych kobiet, czyli ostatnio widział się Pan z matką”.


Mężczyzna starał się nadążyć za Panią Anną i prawie nie zwrócił uwagi na to, że detektyw poprosiła go o przybliżenie postaci jego ojca. Przybysz po raz kolejny rozpoczął monolog, z którego wynikało, że policja ustaliła winnego – sługę, którego zadaniem było podlewanie kwiatków w domu rodzinnym gościa, młody chłopiec wszystkiego się wypierał, ale nie został on wysłuchany i w końcu przyznał się do zbrodni.”, „w czym mogę Panu pomóc?” – zapytała zniecierpliwiona detektyw. „Moja matka zniknęła, proszę, niech ją Pani znajdzie”. Pani Anna zapytała mnie o zdanie, byłam jednak kompletnie zagubiona i nie udzieliłam jej odpowiedzi. Kobieta zaczęła się ubierać, zdziwiony mężczyzna wstał i krzyknął „gdzie Pani idzie?! Musi Pani znaleźć moją matkę!”, detektyw spokojna jak nigdy odparła mu „właśnie do niej jadę, może wybierze się Pan ze mną?”.


Pół godziny później parkowałam samochód przed komendą policji, gdzie kazała mi jechać moja mentorka. Wysiedliśmy z samochodu i za Panią Anną udaliśmy się do aresztu, cela, w której siedział oskarżony o morderstwo sługa, była wyjątkowo luksusowa, a on sam wyglądał na zadowolonego. „Co tutaj robimy?”, zapytał zdziwiony mężczyzna, gdy tylko skończył wypowiadanie ostatniego słowa zza rogu wychyliła się jego matka. „Mamo? Nic nie rozumiem. Co tutaj się dzieje?”, kobieta milczała.


Detektyw odwróciła się w stronę wyjścia i wykonała gest, którym pokazała, bym szła za nią. „A gdzie Pani idzie?”, krzyknął za nami nocny klient, „dla mnie sprawa jest zakończona”, odparła mu moja mentorka. Całą drogę powrotną do domu narzekała na nieporadność policji i dziwactwa ludzi, nie odpowiedziała mi jednak, gdy pytałam ją o to, skąd wiedziała gdzie będzie matka mężczyzny i dlaczego była w więzieniu. Po powrocie do domu położyłyśmy się spać i zapadłyśmy obydwie w sen niesamowicie głęboki – taki, jakiego potrzebowałyśmy od wielu tygodni.


Rano, zaraz po śniadaniu postanowiłam zajrzeć do gazety, w której znalazłam artykuł o naszym gościu, a właściwie o jego matce. Okazuje się, że zabiła ona swojego męża by dostać ogromną sumę pieniędzy, wrobiła służącego, który następnie zgodził się jej pomóc, pod warunkiem, że ona zapewni mu wygodę i luksus podczas wyroku i podzieli się z nim zyskiem. Intryga kobiety została jednak wykryta i niedoszła miliarderka stanie przed sądem w najbliższym czasie.


Detektyw-Płock.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Notariusz a poświadczenie dokumentów

Notariusz a poświadczenie dokumentów


Autor: Wojtek Malinowski


Notariusz nie tylko sporządza akty notarialne, ale może poświadczyć również nasze dokumenty, takie jak np. spadek, czy też autentyczność podpisu na umowie.


Urzędowe poświadczenie okoliczności

W każdej kancelarii notarialnej, możemy uzyskać urzędowe poświadczenie okoliczności, które mogą przynieść skutki prawne. Każdy notariusz może poświadczyć własnoręczność naszego podpisu na dowolnym dokumencie. W tym celu musimy mu przedstawić nasz dowód osobisty, albo inny dokument, który potwierdzi naszą tożsamość. Nasz podpis musi być zawsze złożony w obecności notariusza, który będzie odpowiadał za jego potwierdzenie.


Jakie dokumenty może poświadczyć notariusz?

Notariusze najczęściej poświadczają podpisy: na pełnomocnictwach, wzorach podpisów członków organów osób prawnych oraz różnorodnych oświadczeniach. W każdej kancelarii notarialnej możemy również uwierzytelnić zgodność odpisu, wyciągu oraz kopii dokumentu. Aby uwierzytelnić np. wyciągi z KRS, świadectwa maturalne, czy też wyroki sądowe musimy przedstawić u notariusza oryginalne dokumenty. Jeżeli nasz odpis zostanie poświadczony przez notariusza, to będziemy mogli posługiwać się jednocześnie tym samym dokumentem w wielu różnych urzędach. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, które w wielu przypadkach pozwoli nam zaoszczędzić mnóstwo czasu i nerwów


Poświadczanie dokumentów prywatnych

Pamiętać należy również i o tym, że notariusze mają obowiązek poświadczania nie tylko dokumentów urzędowych, ale również wszystkich dokumentów prywatnych. Musimy pamiętać jednak o tym, że sporządzony przez notariusza odpis danego dokumentu prywatnego nigdy nie będzie dokumentem urzędowym. Jeżeli dokumenty prywatne zawierać będą szczególne cechy np. poprawki, dopiski, znaki wodne, suche pieczątki, czy uszkodzenia fizyczne, to notariusz wszystkie szczegóły bardzo dokładnie opisuje w specjalnym poświadczeniu. Notariusze mogą również poświadczyć datę przedstawienia mu określonego dokumentu. Mało kto wie również o tym, że notariusz może potwierdzić również to, czy żyjemy.


Po więcej porad zapraszamy na: http://notariuszrataje.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Notariusz a kupno mieszkania

Notariusz a kupno mieszkania


Autor: Wojtek Malinowski


Każdy człowiek decydujący się na zakup własnego mieszkania - niezależnie od tego, czy jest to duże miasto jak Poznań, czy małe miasteczko jak Zamość, staje przed swoistą procedurą, która jest wymagana przy zakupie nieruchomości.


UMOWA PRZEDWSTĘPNA
Jeżeli uda znaleźć się nam mieszkanie, które będzie nam odpowiadało, należy ustalić warunki kupna-sprzedaży, ze sprzedającym. Następnie trzeba podpisać umowę przedwstępną i choć można ją sporządzić samemu, bezpieczniejszym rozwiązaniem będzie wizyta u notariusza, którego poświadczenie daje prawną gwarancję, że mieszkania faktycznie zostanie sprzedane. Przy takiej umowie kupujący przekazuje sprzedającemu zadatek, który jest gwarancją zawarcia umowy. W przypadku wycofania się kupującego, traci on zadatek, natomiast w przypadku gdy umowę zerwie sprzedający - wypłaca drugiej stronie podwójny zadatek. Gdy umowa dojdzie do skutku, zadatek zalicza się na poczet końcowej ceny.

UMOWA WŁAŚCIWA
Umowa kupna-sprzedaży nieruchomości musi zostać zawarta w formie aktu notarialnego pod rygorem nieważności. Notariusz swoje czynności (poza wyjątkowymi przypadkami) wykonuje tylko w kancelarii, dlatego obie strony muszą się u niego stawić. Kancelaria sporządzająca taką umowę, wcześniej poprosi obie strony o dostarczenie odpowiednich dokumentów, potrzebnych do jej sporządzenia. Mogą to być:

  • dokumenty tożsamości;
  • wypis z księgi wieczystej;
  • umowa przedwstępna;
  • zaświadczenie z banku o udzieleniu kredytu;
  • pełnomocnictwo - jeżeli któraś ze stron nie może zjawić się osobiście.

PODPIS
Gdy strony stawią się u notariusza, ten odczytuje treść aktu notarialnego przed podpisaniem go przez kupującego i sprzedającego. Jest to ostatni moment, na wprowadzenie jakichkolwiek poprawek lub wychwycenie niezgodności w umowie, gdyż po podpisaniu umowa ma charakter prawnie wiążący dla obu stron. Po podpisaniu umowy następuje zapłata w sposób wcześniej ustalony.
Ważne jest to, że przy podpisywaniu umowy należy uiścić wszelkie opłaty pobierane przez notariusza.

Po pomyślnym zakończeniu transakcji, oryginał aktu zostaje u notariusza, który po 10 latach przekazuje go do archiwum sądowego. Strony natomiast otrzymują po jednym wypisie aktu.


Więcej informacji znajdziesz na: poznanskie-kancelarie-notarialne.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pomoc notarialna w sprawach spadkowych

Pomoc notarialna w sprawach spadkowych


Autor: Wojtek Malinowski


Aby nabyć spadek po osobie zmarłej niezbędny jest dokument, który potwierdza prawo do dziedziczenia. Istnieją dwie drogi do jego uzyskania - sądowa i notarialna. Procedury sądowe bywają długotrwałe - dlatego w niektórych przypadkach lepiej jest skorzystać z usług notariusza.


Warunki notarialnego poświadczenia dziedziczenia
Aby skorzystać z pomocy notariusza przy dziedziczeniu spadku muszą być spełnione następujące warunki:

  • w kancelarii notarialnej muszą się zjawić wszystkie osoby biorące udział w czynnościach spadowych (zarówno spadkobiercy ustawowi, jak i testamentowi),
  • między spadkobiercami nie może istnieć żaden konflikt ani spór dotyczący kwestii związanych z podziałem spadku.

Co ważne - o notarialne poświadczenie dziedziczenia mogą wystąpić wyłącznie spadkobiercy, a osoby trzecie (na przykład wierzyciele bądź zapisobiorcy) są zobowiązane do złożenia odpowiedniego wniosku w sądzie.

Procedura notarialnego poświadczenia dziedziczenia
Warunkiem uzyskania poświadczenia dziedziczenia w kancelarii notarialnej jest spotkanie się u notariusza w wyznaczonym terminie wszystkich spadkobierców. Przed sporządzeniem odpowiedniego aktu notariusz spisuje się protokół dziedziczenia, w którym umieszcza zgodne oświadczenia wszystkich osób biorących udział w procesie spadkowym - dotyczące między innymi żądania poświadczenia dziedziczenia, informacji o wiedzy na temat istnienia innych spadkobierców i oświadczeń, iż w odniesieniu do tego spadku nie zostały wydane inne postanowienia. Na podstawie protokołu i oświadczeń spadkobierców o przyjęciu lub odrzuceniu spadku powstaje akt notarialny poświadczający dziedziczenie, który jest rejestrowany w systemie elektronicznym Krajowej Rady Notarialnej. Tak sporządzony akt notarialny staje się prawomocny i nabiera mocy prawnej równej postanowieniu wydanemu przez sąd o nabyciu spadku.

Notarialne poświadczenie dziedziczenia to rozwiązanie wygodniejsze i zdecydowanie szybsze niż procedura sądowa. Wszystkie formalności można sfinalizować w jeden dzień.

Akt poświadczenia dziedziczenia może sporządzić każda kancelaria notarialna - bez względu czy miejscem zamieszkania zmarłego był Kraków, Poznań bądź Warszawa.


Więcej szczegółów znajdziesz na: uslugi-notarialne-poznan.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak wybrać dobrego notariusza?

Jak wybrać dobrego notariusza?


Autor: Monika Dywijska


Wybór odpowiedniego notariusza może się wydawać ciężki i niesamowicie czasochłonny – kancelarii jest wiele, a każda reklamuje się jako ta najbardziej godna zaufania, najbardziej profesjonalna, najtańsza.


Jak wiadomo takie informacje nie zawsze mają pokrycie z rzeczywistością. Jednakże pamiętając o kilku prostych zasadach, wybór notariusza nie będzie jawił się jako straszny i nieprawdopodobnie trudny.

Opinie

Od tego najlepiej jest zacząć. Opinii na temat kancelarii notarialnej możemy poszukiwać w różnych miejscach. Dobrze jest zacząć od wypytania znajomych i rodziny. Być może korzystali już z usług notariusza i mają rozeznanie wśród kancelarii w mieście. Z pewnością sami spędzili mnóstwo czasu na poszukiwaniach, dowiadywali się, kto jest najlepszy i najbardziej rzetelny, korzystając z doświadczenia i wiedzy własnych znajomych. Dzięki temu można mieć pewność, że bliscy nie polecą kogoś niezaufanego. Doskonałym sposobem na zdobycie informacji jest również zasięgnięcie opinii internautów. Na różnych stronach i forach internetowych wiele osób chętnie dzieli się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami w kontaktach z różnymi profesjonalistami, więc i o najlepszym w mieście notariuszu również można się sporo dowiedzieć.

Cena

Nie ukrywajmy – każdemu z nas zależy, żeby za oferowane usługi zapłacić jak najbardziej korzystną cenę. Trzeba pamiętać, że maksymalna wysokość taksy, jaką może pobrać notariusz, jest regulowana stosownym dokumentem, nie ma jednak dolnej granicy. Możemy więc śmiało przebierać w ofertach, szukając tej jak najbardziej konkurencyjnej. Warto w tym celu zadzwonić do różnych kancelarii i spytać, ile będzie wynosił koszt interesującej nas usługi.

Bliskość i dostępność

Wydawać by się mogło, że jest to mało istotne kryterium, ale nic bardziej mylnego. Im bliżej naszego miejsca zamieszkania będzie znajdowała się kancelaria notarialna, tym łatwiej będzie umówić się na dogodną godzinę. Szczególnie, że pracujemy w różnych godzinach, więc godzinna podróż przez całe miasto będzie niesamowicie uciążliwa i męcząca. Do tego notariusz powinien być łatwo dostępny – niekiedy potrzebujemy szybko uzyskać interesujące nas informacje, ważne więc, żebyśmy mieli możliwość umówienia się z notariuszem na termin bliższy niż za kilka tygodni.


Szukasz dobrego notariusza we Wrocławiu? Sprawdź Kancelarię Katarzyny Derkowskiej.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Akt notarialny. Co warto o nim wiedzieć?

Akt notarialny. Co warto o nim wiedzieć?


Autor: Dawid Wilewski


Akt notarialny jest dokumentem który poświadcza dokonanie czynności prawnej i może zostać dokonany,z pewnymi wyjątkami, jedynie przez uprawnionego notariusza.


Notariusz w sposób aktywny bierze udział w tworzeniu,redagowaniu, spisywaniu i odczytywaniu jego treści. Jak też dokonuje jego podpisania wraz z zainteresowanymi stronami. U notariusza również pozostaje oryginał tego dokumentu przez najbliższe 5 lat. Dokument ten posiada własną specyficzną formę. W życiu zaś większości ludzi dochodzi do sytuacji kiedy z usług tych muszą skorzystać, może to być taka sytuacja jak zakup mieszkania czy działki. Dlatego warto co nieco wiedzieć o akcie notarialny.

Akt notarialny składa się z pięciu głównych części. Pierwsza z nich zawiera takie informacje jak data, miejscowość zawarcia aktu, oraz dane stron i sposób stwierdzenia ich tożsamości. Druga część aktu dotyczy jego treści. Kolejna trzecia uwzględnia opłaty skarbowej, podatki oraz taksy notarialne. Ostatnie części dokumentu zawierają w sobie stwierdzenie o odczytaniu, przyjęciu i podpisaniu aktu, jak także podpisy osób zainteresowanych i notariusza.

Zdarzają się jednak sytuacje kiedy mimo tego iż akt notarialny zostanie poprawnie sformułowany dokument ten i tak zostanie uznany za nieważny są to między innymi takie sytuacje jak: Brak świadomości lub swobody – Sytuacja w której oświadczenie woli było składane przez osobę nie mającej pełni świadomości lub swobody (np. w czasie choroby psychicznej). Oświadczenie woli wymuszone poprzez groźby, podstęp lub zniekształcenie oświadczenia. Czy też gdy w dokumencie pojawi się błąd istotny.

Stworzenie aktu notarialnego to zawsze pewien koszt i najczęściej zalezą od wartości przedmiotu czynności notarialnej niemniej jej maksymalną kwoty określa rozporządzenie o maksymalnych stawkach taksy notarialnej (Dz.U. Nr 148, poz. 1564) . Notariusze mogą jednak według własnego uznania określać koszt swych usług jeśli nie przekraczają one maksymalnych taks notarialnych. Do tego dochodzą jeszcze podatki oraz dodatkowe opłaty.


Chcesz wiedzieć więcej wejdź na https://www.kancelarianotarialna.gda.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

poniedziałek, 2 marca 2020

Jazda pod wpływem alkoholu - jakie są konsekwencje prawne?

Jazda pod wpływem alkoholu - jakie są konsekwencje prawne?


Autor: Monika Dywijska


Jazda pod wpływem alkoholu jest niedopuszczalna przede wszystkim dlatego, że stanowi ogromne zagrożenie. Co ważne, jest ryzykowna nie tylko dla samego kierowcy, który decyduje się na taki krok oraz dla pasażerów, którzy wsiedli z nim do samochodu mając przecież świadomość tego, z jak ogromnym ryzykiem wiąże się taka decyzja.


Pijany kierowca to również śmiertelne zagrożenie dla innych uczestników ruchu, nie tylko pieszych, ale też pasażerów innych pojazdów, którzy przecież nie są winni nieodpowiedzialności innych osób. Niestety, nie do wszystkich kierujących trafiają tego rodzaju argumenty, nie może więc nie cieszyć to, że z jazdą pod wpływem alkoholu wiążą się także konsekwencje prawne.

Kiedy mowa o wykroczeniu?
O popełnieniu wykroczenia mówi się w sytuacji, w której stężenie alkoholu we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila. Z sytuacją taką mamy do czynienia najczęściej i jest ona związana przede wszystkim z brakiem umiejętności adekwatnej oceny własnego stanu po całonocnej imprezie. Kierowca zatrzymany przez policję musi w takim przypadku liczyć się z grzywną, która waha się w granicach od 50 do 5000 PLN, ryzykiem utraty prawa jazdy na okres od sześciu miesięcy do nawet 3 lat oraz z aresztem trwającym od 5 do 30 dni.

Kiedy mowa o przestępstwie?
Przepisy polskiego prawa traktują z pewną łagodnością tych kierowców, których zgubiła niewiedza i brak prawidłowej oceny stanu, w jakim znajdują się po wcześniejszym spożyciu alkoholu, nie ma jednak mowy o takiej tolerancji w sytuacji, w której stężenie alkoholu we krwi kierującego pojazdem przekracza 0,5 promila alkoholu. Tu nie można już mówić o braku świadomości tego, w jakim stanie znajduje się kierujący pojazdem, wyższa jest więc też kara. Grzywna za każdym razem ustalana jest indywidualnie i wyliczana na podstawie „stawek dziennych”, kierowca musi przy tym liczyć się z tym, że straci prawo prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres od roku do nawet 10 lat, w zależności od tego, w jakiej sytuacji się znajdował w chwili zatrzymania. Prowadzenie pojazdu w takim stanie skutkuje również karą więzienia, mylą się przy tym kierowcy, którzy utożsamiają ją wyłącznie ze spowodowaniem wypadku.

Coraz więcej mówi się o karach, które otrzymują pijani kierowcy, niemniej jednak ważne jest też stałe uświadamianie, jak i wrażliwość społeczna na tego typu zachowania. Jeśli więc widzisz kierowcę, który po wyjściu z baru siada za kierownicę, zareaguj - być może uratujesz życie jego i kogoś.


Porad prawnych, również z zakresu prawa drogowego udziela kancelaria Animus - http://kancelaria-animus.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kupno mieszkania z lokatorem – postępowanie prawne

Kupno mieszkania z lokatorem – postępowanie prawne


Autor: Tymoteusz Szymański


Kupno mieszkania, czy jakiejkolwiek nieruchomości od kilkunastu lat jest ekskluzywną przyjemnością, na którą tylko nieliczni mogą sobie pozwolić.


Ceny mieszkań są wysokie i zdecydowanie nieproporcjonalne do średnich zarobków, zaś wzięcie kredytu wiąże się z z ryzykiem, jako że obciąża na średnio trzydzieści lat. Zatem większość Polaków, którym udało się wziąć kredyt spłacać go będzie jeszcze na emeryturze.

W związku z tym dla każdego kuszące stają się „okazje”.

Niestety okazje bardzo często są nierozerwalnie związane z kolejnymi utrudnieniami.

Jedną z korzystnych ofert na rynku nieruchomości, w przypadku której należy liczyć się z problemami w kwestiach prawnych jest zakup mieszkania z lokatorem.

Najczęściej tego typu nieruchomości są tańsze o pięćdziesiąt procent od reszty.

Pojawia się pytanie: jak wygląda postępowanie prawne w takiej sytuacji.

Prawomocny wyrok o przysądzeniu nieruchomości przenosi własność na nabywcę. Wiąże się to z tym, że osoby zamieszkujące dany lokal zajmują go bez żadnego tytułu prawnego.

Jakie prawa daje niechcianemu lokatorowi meldunek?

Otóż wbrew powszechnemu przekonaniu sam meldunek nie jest równoważny z posiadaniem lokalu, czy jakichkolwiek praw do niego. Meldunek jest jedynie administracyjnym określeniem, gdzie dana osoba stale lub czasowo przebywa.

Właściwie do tej pory wszystko wydaje się być klarowne i stosunkowo proste. Następnie jednak należy skierować wniosek o eksmisję do sądu. Wtedy sąd orzeka, czy lokator ma prawo do lokalu socjalnego, czy też nie. Często ma i staje się to dla jednej strony ulgą, zaś dla drugiej kolejnym kłopotem. Mianowicie przyznanie lokalu socjalnego jest problematyczne ze względu na ich deficyt. W takiej sytuacji lokator ma prawo mieszkać do czasu przyznania następnego mieszkania. Nierzadko trwa to latami.

Nie przysługuje prawo do lokalu socjalnego.

W takim przypadku komornik wstrzymuje postępowanie eksmisyjne do sześciu miesięcy, gdy gmina wskaże nowe lokum. Po upływie tego czasu komornik kieruje lokatora do schroniska bądź noclegowni.

Należy pamiętać o uwzględnieniu kosztów sądowych i czasochłonności tej procedury.


Osoby o mocnych nerwach, decydujące się na kupno tego rodzaju mieszkania robią to pod okiem prawnika specjalizującego się w prawie nieruchomości.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czym różni się fundacja od organizacji pożytku publicznego?

Czym różni się fundacja od organizacji pożytku publicznego?


Autor: Kinga Malinowska


Możliwość przekazania 1% podatku na organizację pożytku publicznego jest powszechnie znana. Błędem jest jednak utożsamianie organizacji pożytku publicznego z fundacjami. Fundacja może zostać organizacją pożytku publicznego, jednak nie znaczy to, że każda fundacja nią jest. Nie każda organizacja pożytku publicznego jest też fundacją.


Czym jest fundacja?

Fundacja jest organizacją pozarządowa, ustanowioną dla realizacji celów społecznie lub gospodarczo użytecznych. Ustawa o fundacjach z 1984 roku wskazuje, że cele społecznie lub gospodarczo użyteczne to „w szczególności ochrona zdrowia, rozwój gospodarki i nauki, oświata i wychowanie, kultura i sztuka, opieka i pomoc społeczna, ochrona środowiska oraz opieka nad zabytkami”. Fraza „w szczególności” wskazuje jednak, że nie są to jedyne cele jakie mogą zostać uznane za społecznie lub gospodarczo użyteczne.

Każda fundacja, aby zostać wpisaną do KRS musi posiadać statut, określający jej cele oraz zarząd, które te cele będzie realizował. Musi posiadać także majątek na cele statutowe, który należy przeznaczyć już przy zakładaniu fundacji, jako tzw. fundusz założycielski.

Fundacja nie może być nastawiona na zysk, co nie znaczy jednak, że w fundacji mogą pracować jedynie wolontariusze. Jest możliwość zatrudniania pracowników na zwykłej pensji, jednak dochód, który fundacja uzyska dzięki ich pracy musi zostać przeznaczony na cele statutowe.

Założenie fundacji oraz wpisanie jej do KRS nie oznacza jednocześnie, że ma ona status organizacji pożytku publicznego i można przekazać na tą fundację jeden procent swojego podatku.

Czym jest OPP?

„Organizacja pożytku publicznego”, w skrócie OPP, jest mówiąc wprost, organizacją, która uzyskała status organizacji pożytku publicznego. Tylko organizacje ze statusem OPP mają możliwość otrzymywania 1% podatku.

A jak można uzyskać status OPP i kto może go uzyskać?

Najważniejszym wymaganiem koniecznym do uzyskania statusu OPP jest prowadzenie działalności pożytku publicznego przez co najmniej 2 lata.

Status organizacji pożytku publicznego mogą uzyskać:

  • organizacje pozarządowe, np. fundacje i stowarzyszenia
  • związki wyznaniowe, organizacje kościoła katolickiego i innych kościołów
  • spółki akcyjne i spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
  • kluby sportowe

Każda z tych organizacji może uzyskać status OPP jeśli prowadzi działalność pożytku publicznego i nie działa w celu zysku. Nie każdy np. klub sportowy może być organizacją pożytku publicznego, ale jedynie te, które całość dochodu przeznaczają na realizację celów statutowych i są to cele o charakterze pożytku publicznego.


Artykuł został przygotowany przez redakcję www.1procent.info - serwisu, na którym znajdziesz wszelkie informacje o 1% oraz listę OPP.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy jesteś ubezpieczony?

Czy jesteś ubezpieczony?


Autor: Aneta Idzik


Co to znaczy być ubezpieczonym? Czy pojęcie to jest jednoznaczne z opłacaniem składek?


Z reguły w prywatnej firmie ubezpieczeniowej ubezpieczenie jest związane z wykupieniem polisy ubezpieczeniowej i opłaceniem składki. Ja zajmę się jednak wyłącznie ubezpieczeniem zdrowotnym.

Kto to jest osoba ubezpieczona w powszechnej służbie zdrowia? Zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych, osoba ubezpieczona to osoba podlegająca obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego i zgłoszona do tego ubezpieczenia. Zatem ubezpieczonym jest pracownik, którego pracodawca zgłosił do ZUS na druku zgłoszenia do ubezpieczeń (ZZA/ZUA), ale także osoba wykonująca umowę zlecenia, zgłoszona jak wyżej. I to tyle. To wystarczy, żeby uznać kogoś za ubezpieczonego. Czy jest gdzieś tutaj informacja o opłacaniu składki na ubezpieczenie zdrowotne? Nie ma. Dlaczego? Bo ubezpieczenie zdrowotne wyżej wymienionych osób nigdy nie jest w żaden sposób uzależnione od opłacania jakichkolwiek składek. Wystarczające jest podleganie obowiązkowi ubezpieczenia (na przykład zatrudnienie) i jednoczesne zgłoszenie do ubezpieczeń (na papierze lub w formie elektronicznej). Brak opłacania składek przez pracodawcę nie powoduje ani utraty zatrudnienia, ani wyrejestrowania z ubezpieczeń, zatem nie ma żadnego wpływu na utratę ubezpieczenia i prawa do bezpłatnej opieki zdrowotnej.

To oznacza, że pracownik, za którego pracodawca nie płaci składek, bo nie ma pieniędzy, bo go nie stać, bo nie chce, lub z innego powodu, ma dokładnie takie same uprawnienia do bezpłatnej służby zdrowia, jak pracownik czy zleceniobiorca, za którego pracodawca (lub zleceniodawca) płaci skrupulatnie. Egzekucją zaległych składek wraz z ustawowymi odsetkami, zajmuje się ZUS, a nie służba zdrowia (NFZ).

To oznacza, że pracownik, za którego nie są opłacane składki na ubezpieczenie zdrowotne, świeci się na zielono w eWUŚ, bo NFZ identyfikuje wyłącznie prawo do świadczeń na podstawie dokumentów zgłoszeniowych przesłanych do ZUS, a nie na podstawie tego, czy wpłynęła składka na ubezpieczenie zdrowotne. Przykładowo: pracownik za którego pracodawca nie płaci żadnych składek, ale który został zgłoszony do ubezpieczeń przez tego pracodawcę, świeci się na zielono – ma prawo do świadczeń. Pracownik, za którego pracodawca co miesiąc odprowadza skrupulatnie składki na ubezpieczenie zdrowotne, ale którego ten sam pracodawca zapomniał zgłosić do ubezpieczeń, świeci się na czerwono – nie ma prawa do świadczeń.

Dalej, zgodnie z powyższym, największą głupotą jaką słyszałam w przychodniach lekarskich swego czasu, to pytanie rejestratorek lub lekarza ”Czy pracodawca opłaca składki”. Wtedy zwykle wyciągałam legitymację ubezpieczeniową z aktualną pieczątką i jednocześnie mówiłam: „Nie opłaca, ale legitymację podbija”. Czy RMUA był dowodem opłacania składek? Oczywiście, że nie! RMUA zawiera tylko wykaz składek, które pracodawca ma zapłacić, oraz ich wysokość, ale nie mówi nic o tym, czy te składki faktycznie zostały opłacone.

Istnieje cała grupa osób, które są ubezpieczone, ale za które nie płaci się żadnych składek na ubezpieczenia. Na przykład za pracownika przebywającego na zasiłku chorobowym nie opłaca się żadnych składek, w tym również składek na ubezpieczenie zdrowotne. Zatem jeśli długotrwale chory pracownik (przebywający na długotrwałym zwolnieniu lekarskim) idzie do lekarza, to może stwierdzić, że jest ubezpieczony, ale pracodawca nie opłaca za niego składki na ubezpieczenie zdrowotne. Oczywiście taka osoba będzie się świeciła na zielono w eWUŚ (no chyba, że będzie jakiś inny błąd systemu, którego być nie powinno).

Istnieje też grupa osób, które nie są ubezpieczone, a mają prawo do bezpłatnego leczenia. Wcale nie są to bezdomni, czy osoby spełniające kryterium dochodowe. Są to osoby starające się o rentę lub emeryturę lub przebywające na zasiłku chorobowym po utracie ubezpieczenia.

Dzisiaj ciągle jeszcze funkcjonuje błędne przekonanie, że ubezpieczenie zdrowotne jest uwarunkowane opłacaniem składek, a ustaje, gdy składki przestają być opłacane.

Podstawa prawna:

Art. 67. Ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2008 r. Nr 164, poz. 1027):

Osoba podlegająca obowiązkowi ubezpieczenia zdrowotnego po zgłoszeniu do ubezpieczenia zdrowotnego uzyskuje prawo do świadczeń opieki zdrowotnej”


autor: Neti Aneti

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Gmina pochowa każdego

Gmina pochowa każdego


Autor: Aneta Idzik


Gmina jest zobowiązana pochować każdą osobę bez względu na jej status socjoekonomiczny.


Moja koleżanka pochowała ostatnio ojca nie z zasiłku pogrzebowego, ale na koszt Gminy, czyli na koszt podatników. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że sama zarabia około 3000 zł netto miesięcznie i jak łatwo się domyślić, raczej nie spełnia kryterium dochodowego, czyli nie kwalifikuje się do żadnej pomocy społecznej.

Dziwić może to tym bardziej, że wielu osób nie stać na pochowanie bliskich zmarłych, a urzędnicy często lekceważąco odnoszą się do osób, które starają się uzyskać na ten cel jakąkolwiek zapomogę pieniężną lub inną pomoc. Uzyskanie pomocy z reguły jest związane z przedstawieniem różnego rodzaju dokumentów potwierdzających sytuację osobistą, materialną, zarobki członków rodziny, i tak dalej.

Tymczasem ona – magister prawa – pochowała ojca na koszt Gminy, mimo że jej sytuacja materialna jest bardzo dobra. Tak po prostu – poszła do Ośrodka Pomocy Społecznej i oświadczyła, że zmarł jej tata. I że nie zamierza organizować pochówku ani ona, ani nikt inny – po prostu nie ma osoby, która dobrowolnie zajęłaby się pogrzebem. Poza tym oświadczyła, że ma bardzo wysokie dochody, ale nie będzie przedstawić żadnych zaświadczeń o zatrudnieniu i wynagrodzeniu, ani przedkładać innych dokumentów, oraz że w ogóle nie godzi się na żaden wywiad środowiskowy.

Jedyne o co prosi, to żeby pogrzeb jego ojca odbył się na koszt Gminy.

Jak można było się spodziewać, pani urzędnik pokręciła nosem i powiedziała wymowne: „NIE”.

Trudno się dziwić, bo przecież wiele razy słyszeliśmy w telewizji, albo może czytaliśmy z gazet, że ludzie biorą pożyczki, tak zwane chwilówki, a nawet może i poważne kredyty, żeby sprawić pogrzeb. Osoby, których nie stać na pochówek, szukają pomocy w MOPS-ach i w sprawie dla reportera. Jakim zatem cudem udało się jej pochować ojca na koszt gminy, bez zbędnych krzyków, mimo że mogła skorzystać z zasiłku pogrzebowego, a tego nie uczyniła, oraz była osobą majętną?

Wystarczyło samo orzeczenie, że nie zamierza pochować i tyle?

Okazuje się, że to wystarczyło...

A teraz przejdźmy do wyjaśnienia, jak postawić na swoim. Jeżeli nie stać nas na pochówek, albo po prostu nie chcemy się tym zajmować, mimo że nas stać, należy postępować jak niżej podano. Co zrobić, gdy zadzwoni Pani z MOPS-u i powie: „musi się Pan/Pani zająć pochówkiem, bo ma Pan/Pani taki obowiązek. A jeżeli Pan/Pani tego nie zrobi, i tak będzie Pan/Pani musiał/musiała zwrócić nam koszty pogrzebu”. Brzmi strasznie?

Po pierwsze należy stwierdzić, że w Polsce nie ma obowiązku pochówku zmarłych przez najbliższą rodzinę zmarłego. Ustawa z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych (t.j. Dz. U. z 2011 r., Nr 118, poz. 687, z późn. zm.), art. 10 ust. 1 i ust. 3 stanowią, że rodzina ma prawo pochowania zwłok. Prawo – to nie obowiązek. Nie ma tutaj miejsca na niejasna interpretację. Dalej, zgodnie z art. 10 ust. 3 ww. ustawy zwłoki niepochowane przez rodzinę, muszą być pochowane przez gminę, na terenie której nastąpił zgon. Zatem rodzina ma prawo pochowania bliskiej osoby, natomiast gmina ma obowiązek sprawienia pochówku, gdy rodzina z prawa powyższego nie skorzysta. I co najważniejsze, ustawa nie uzależnia tego obowiązku od sytuacji materialnej, osobistej, dochodowej członków rodziny zmarłego.

Oczywiście w takiej sytuacji Pani z Mopsu może dalej upierać się, że za dużo zarabiamy i nam nie sfinansuje pogrzebu. Wtedy należy powołać się na ustawę z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (Dz. U. z 2013 poz.182 z późn. zm.). art. 8 tej ustawy stanowi, że 1. Prawo do świadczeń pieniężnych z pomocy społecznej, z zastrzeżeniem art. 40, 41, 53a, 78 i 91, przysługuje:

1) osobie samotnie gospodarującej, której dochód nie przekracza kwoty (...) zł, zwanej dalej „kryterium dochodowym osoby samotnie gospodarującej”,

2) osobie w rodzinie, w której dochód na osobę nie przekracza kwoty (...) zł, zwanej dalej „kryterium dochodowym na osobę w rodzinie”,

3) rodzinie, której dochód nie przekracza sumy kwot kryterium dochodowego na osobę w rodzinie, zwanej dalej „kryterium dochodowym rodziny”

  • przy jednoczesnym wystąpieniu co najmniej jednego z powodów wymienionych w art. 7 pkt 2–15 lub innych okoliczności uzasadniających udzielenie pomocy społecznej.

Zaś art. 17 ust. 1 pkt 15 tej ustawi stanowi, że sprawienie pogrzebu jest zadaniem własnym gminy o charakterze obowiązkowym niepieniężnym. Oznacza to, że tutaj kryterium dochodowe nie obowiązuje, ponieważ dotyczy ono wyłącznie świadczeń pieniężnych, o których mowa w ww. art. 8 zasadniczej ustawy, a do takich nie zalicza się sprawienie pogrzebu.

W tym miejscu mamy już podstawy prawne na to, że gmina musi pochować każdego, jeżeli nie znajdzie się inna osoba, która zajmie się pochówkiem dobrowolnie. Należy bowiem wskazać, że nie można nikogo przymusić do zorganizowania pogrzebu, nie ma kary grzywny lub więzienia za niepochowanie ojca lub matki, a zwłoki nie mogą zostać niepochowane.

Nie trzeba tłumaczyć nikomu, dlaczego zwłoki muszą zostać pochowane. Ciało nie może leżeć i rozkładać się, bo nikt nie chce zająć się pochówkiem.

Ktoś je musi pochować, jeśli my sami nie zechcemy. A kto? Gmina, bo kto inny?

A co zrobić, gdy Gmina będzie oporna? Zadzwonić do biura Wojewody, najlepiej do Wydziału Polityki Społecznej – Oddziału Kontroli i Nadzoru w Pomocy Społecznej, oraz poinformować, że Gmina nie realizuje zadań własnych o charakterze obowiązkowym – sprawienie pogrzebu. W tej sytuacji odzew jest natychmiastowy. Bo kary finansowe za nierealizowanie zadań własnych gminy o charakterze obowiązkowym przekraczają koszty pogrzebu...

W końcu urzędnicy zlecą zabranie zwłok i zajmą się pogrzebem. Czy już mamy wszystko z głowy? Nie. Bo za miesiąc lub dwa przyjdzie do nas taka oto decyzja z MOPSU:

Na podstawie art. 96. ust. 3 oraz art. 922 ust. 3 k.c. …...”.

Będzie to decyzja nakazująca nam zwrot kosztów pogrzebu. Jakim prawem? Bo koszty pogrzebu wchodzą w skład spadku, a mogą być egzekwowane z masy spadkowej. Czyli Pani z MOPS-u miała rację? I tak będziemy musieli zapłacić? Niekoniecznie!

Co w takim razie zrobić, by uniknąć tego pisma?

Należy odrzucić spadek. Mamy na to 6 miesięcy od dnia zgonu spadkodawcy (w dużym uproszczeniu). Następnie należy udać się z potwierdzeniem złożenia oświadczenia o odrzuceniu spadku do MOPS-u. Wtedy nie będą mogli dochodzić od nas roszczeń zwrotu kosztów pogrzebu i decyzji nakazującej nam zapłacić nie będzie. Jeżeli mamy dzieci – one też muszą spadek odrzucić, żeby Gmina nie napisała do nich.....

A jeżeli decyzja już została wydana? Należy złożyć odwołanie do SKO – załączyć dowód złożenia oświadczenia o odrzuceniu spadku, dzięki czemu decyzja zostanie uchylona.

A co jeśli nie chcemy odrzucać spadku, bo zmarły zostawił nam coś ekstra, oprócz długu w postaci kosztów pogrzebu? No cóż, lepiej pomyśleć o tym zawczasu – na przykład przepisać mieszkanie na syna lub samochód na córkę. Wtedy po śmierci spadku nie odrzucimy z bólem serca.

Podsumowując, jeżeli nie chcemy zajmować się pogrzebem składamy takie oświadczenie do MOPS:

OŚWIADCZENIE

Na podstawie art. 10 ust. 3 ustawy o cmentarzach i chowaniu zmarłych (Dz.U. 1959 nr 11 poz. 62) oświadczam, że:

nie wyrażam woli pochowania we własnym zakresie:

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

miejsce zgonu:

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

miejsce, gdzie znajduje się ciało:

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

oraz oświadczam, że nie ma osób, które dobrowolnie zajęłyby się pogrzebem.

W takim stanie rzeczy do pochowania ciała zobowiązana jest gmina.

Uzasadnienie:

- zorganizowanie pogrzebu jest zadaniem własnym gminy o charakterze obowiązkowym;

- rodzina ma prawo, a nie obowiązek pochowania zmarłego członka rodziny, niezależnie od sytuacji finansowej lub prawa bądź braku uprawnień do zasiłku pogrzebowego;

- zwłoki nie mogą zostać niepochowane.

Spadek po zmarłym odrzucę w ciągu 5 kolejnych dni.

Pouczenie:

Zgodnie z art. 10 ust. 3 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych (t.j. Dz. U. z 2011 r., Nr 118, poz. 687, z późn. zm.) stanowi, że zwłoki niepochowane przez podmioty, o których mowa w ust. 1, albo nieprzekazane publicznej uczelni medycznej albo publicznej uczelni prowadzącej działalność dydaktyczną i badawczą w dziedzinie nauk medycznych są chowane przez gminę właściwą ze względu na miejsce zgonu (…).

Art. 10 ust 1. ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych (t.j. Dz. U. z 2011 r., Nr 118, poz. 687, z późn. zm.) stanowi, że prawo pochowania zwłok ludzkich ma najbliższa pozostała rodzina osoby zmarłej, a mianowicie:

1) pozostały małżonek(ka);

2) krewni zstępni;

3) krewni wstępni;

4) krewni boczni do 4 stopnia pokrewieństwa;

5) powinowaci w linii prostej do 1 stopnia.

Prawo pochowania zwłok osób wojskowych zmarłych w czynnej służbie wojskowej przysługuje właściwym organom wojskowym w myśl przepisów wojskowych. Prawo pochowania zwłok osób zasłużonych wobec Państwa i społeczeństwa przysługuje organom państwowym, instytucjom i organizacjom społecznym. Prawo pochowania zwłok przysługuje również osobom, które do tego dobrowolnie się zobowiążą.

Artykuł 44 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (Dz. U. z 2013 poz.182 z późn. zm.) stanowi, że „Sprawienie pogrzebu odbywa się w sposób ustalony przez gminę, zgodnie z wyznaniem zmarłego”. Przepis ten nakłada na gminę obowiązek sprawienia pogrzebu w sposób przez nią ustalony. Sprawienie pogrzebu stanowi zadanie własne i obowiązkowe gminy (art. 17 ust. 1 pkt 15 cyt. Ustawy).

Członek rodziny osoby zmarłej ma prawo, a nie obowiązek, zorganizowania pogrzebu. Gmina ma obowiązek zorganizowania pogrzebu w przypadku, gdy nie znajdą się osoby, które dobrowolnie zajmą się organizacją pogrzebu. Zwłoki nie mogą zostać niepochowane.

W związku z powyższym, członek rodziny osoby zmarłej nie ma obowiązku sprawienia pochówku, niezależnie od sytuacji finansowej w której się znajduje, lub istnienia bądź nie, prawa do zasiłku pogrzebowego.

Zgodnie z art. 96 ust. 3 ustawy o pomocy społecznej, w przypadku pokrycia kosztów pogrzebu przez gminę poniesione wydatki podlegają zwrotowi z masy spadkowej, jeżeli po osobie zmarłej nie przysługuje zasiłek pogrzebowy. Jednak zgodnie z art. 922. k.c. § 3 do długów spadkowych należą także koszty pogrzebu spadkodawcy w takim zakresie, w jakim pogrzeb ten odpowiada zwyczajom przyjętym w danym środowisku, koszty postępowania spadkowego, obowiązek zaspokojenia roszczeń o zachowek oraz obowiązek wykonania zapisów i poleceń, jak również inne obowiązki przewidziane w przepisach księgi niniejszej.

Oznacza to, że spadkobierca zostaje zwolniony z obowiązku zwrotu kosztów pogrzebu, gdy odrzuci spadek po zmarłym, ponieważ koszty pogrzebu wchodzą w skład tego spadku.

W przypadku nieodebrania ciała lub niezorganizowania pogrzebu zostanie powiadomiony Wydział Polityki Społecznej Oddział Kontroli i Nadzoru w Pomocy Społecznej, że Gmina nie realizuje zadań własnych o charakterze obowiązkowym.

Dodatkowo załączamy (może być w terminie późniejszym) – potwierdzenie odrzucenia spadku po zmarłym. W takiej sytuacji Gmina pochowa nawet zamożnego członka rodziny, a od nas nie wyegzekwuje ani grosza.


autor: Neti Aneti

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Obostrzenia w reklamowaniu leków

Obostrzenia w reklamowaniu leków


Autor: Piszacy z biurka


Leki, jak każdy produkt w gospodarce rynkowej, są produkowane przez rożne firmy. W konsekwencji występuje pomiędzy nimi konkurencja, co wymusza walkę o klienta. Ze względu na fakt, iż ten produkt może wpłynąć na zdrowie osób go stosujących ustawodawca wprowadził w tej materii specjalne obostrzenia.


Na początku trzeba zaznaczyć, iż ustawa "prawo farmaceutyczne" nie posługuje się pojęciem "leku", stosując w zamian "produkt leczniczy", który oznacza "substancję lub mieszaninę substancji". Może on posiadać takie właściwości jak leczenie lub zapobieganie chorób zarówno występujących u ludzi jak i trapiących zwierzęta. Możliwe są również jego zastosowania w przypadku chęci poprawienia, przywrócenia bądź modyfikacji fizjologicznych funkcji organizmu poprzez działania z kategorii metabolizmu, immunologii bądź farmakologii.

Ze względu na przyjęcie założenia, iż ustawodawca ma przede wszystkim na względzie dobro pacjentów, reklama leków podlega ograniczeniom. Zasady jakie obowiązują jej producentów oraz firmy wytwarzające środki tego typu dokładnie reguluje ustawa „Prawo Farmaceutyczne” wraz z rozporządzeniami związanymi z nim. Główny Inspektor Farmaceutyczny to z kolei podmiot odpowiedzialny za przestrzeganie ich przez reklamodawców.

Warto zdefiniować co rozumie się przez reklamę produktów leczniczych – jest to taka działalność, która polega na zachęcaniu do stosowania produktu z tej kategorii, dążąca do zwiększenia liczby wypisywanych recept, nakłaniania dom zwiększenia konsumpcji bądź sprzedaży.

Reklamy leków należy podzielić na te, które kierowane są do specjalistów z tej branży (głównie chodzi o lekarzy) oraz osoby nimi niebędące, czyli reklama podawana do wiadomości publicznej. Ta pierwsza grupa winna być rozumiana jako osoby prowadzące obrót lekami oraz mające uprawnienia do wypisywania recept czyli farmaceuci, lekarze oraz aptekarze. Tu reklama ni jest obwarowana tyloma obostrzeniami.

Zupełnie inaczej sprawy mają się jednak w przypadku przekazów skierowanych do szerszej publiczności – ustawodawca założył bowiem, iż osoby takie nie posiadają specjalnego wykształcenia, które pozwala im na rozpoznanie prawdziwych właściwości reklamowanych środków i w związku z tym należy je chronić przed wprowadzaniem w błąd.
Najważniejszymi obostrzeniami jakie muszą być przestrzegane przez producentów to zakaz wprowadzania w błąd, a także nakaz prezentowania danego środka w sposób obiektywny i rzetelny, a także zawieranie informacji o jego racjonalnym stosowaniu. Reklama nie może również przesadzać, pomijać istotnych kwestii, sugerować nieprawdy, a także zatajać jakichkolwiek istotnych informacji, które mogą narazić na szwank zdrowie konsumentów.
Przekaz reklamowy powinien być skonstruowany tak, aby udzielane informacje były szczegółowe, wiarygodne i rzetelne, a także by nie sugerowały, iż stosując dany produkt można uniknac porady lub zabiegu lekarskiego. Co więcej wykluczone są stwierdzenia sugerujące, iz zdrowa osoba, nieprzyjmująca danej substancji, pogorszy swój stan zdrowia.
Niestosowanie się do tych obostrzeń grozi bardzo wysokimi karami, a przede wszystkim utrata wiarygodności danej firmy.


Przekaz reklamowy

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Prawnik, czy adwokat? Jakie są różnice?

Prawnik, czy adwokat? Jakie są różnice?


Autor: Leszek Kudrycki


Wydawać by się mogło, że prawnik i adwokat to ta sama osoba. W rzeczywistości są to dwa różne zawody, posiadające zupełnie różne przywileje. Czym różni się adwokat od prawnika? Jakie są możliwości obu zawodów?


Kim jest prawnik?

Prawnik zwany inaczej może być doradcą prawnym. Jest to osoba posiadająca wyższe wykształcenie prawnicze i przynajmniej tytuł magistra prawa. Prawnik to najniższy stopień zawodowy w dziedzinie prawa, dlatego posiada również najwęższy wachlarz uprawnień. Prawnik nie ma swoich regulacji prawnych, dlatego jest on traktowany jako zwykły przedsiębiorca, posiadający przedsiębiorstwo świadczące usługi, które polegają na doradztwie prawnym.

Każdy prawnik może założyć swoją własną kancelarię prawną, która nie jest pod kontrolą żadnych urzędów kontroli. W związku z tym prawnika nie obowiązują żadne zasady etyki zawodowej i nie podlega on odpowiedzialności dyscyplinarnej. Kancelaria prawnicza nie ma obowiązku posiadania również ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, które zabezpiecza jej klientów przed błędami w sztuce. Prawnicy również nie mają obowiązku zachowania tajemnicy zawodowej, ale za to mają obowiązek składać zeznania w sprawach związanych z ich klientami.

Ponadto prawnik nie może występować w roli pełnomocnika sądowego. Jedyna możliwość reprezentowania interesów klientów przez prawnika jest możliwa w momencie podpisania stałej umowy na zarządzanie majątkiem klienta. Decyzja o podpisaniu takiej umowy jest niestety bardzo ryzykowna, ponieważ trzeba liczyć się z pełnomocnictwem prawnika w trakcie zarządzania majątkiem. Po podpisaniu umowy tego typu prawnik może zaciągać w imieniu klienta wszelkie zobowiązania finansowe. Możliwość ta jest ograniczona w momencie nałożenia obowiązku adwokacko – radcowskiego. Nakładany jest on w momencie prowadzenia spraw przez sądy wyższych instancji (Sąd Najwyższy, Naczelny Sąd Administracyjny, Trybunał Konstytucyjny i Trybunał Stanu). Ograniczenie to obowiązuje również w trakcie postępowania karnego, karnoskarbowego, o wykroczenia różnego typu, czy postępowania w sądzie rodzinnym i sądzie pracy.

Adwokat – najwyższy stopień.

Adwokat jest najwyższym stopniem wśród zawodów prawniczych i ma największe uprawnienia związane z zawodem. Adwokat, prócz wykształcenia wyższego prawnego ma również ukończony kurs aplikancki i pozytywny wynik z egzaminu adwokackiego. Ponadto adwokat musi być wpisany na listę adwokatów w Okręgowe Izbie Adwokackiej i musi złożyć ślubowanie.

Adwokat ma największe uprawnienia wśród zawodów prawniczych. Może on reprezentować klienta przed sądem wszystkich instancji, czyli nie ma różnego typu ograniczeń związanych z zawodem. Adwokat może podjąć się sprawy z pogranicza różnej gałęzi prawa (prawo pracy, prawo karne, rodzinne itp.).

Adwokat pracuje we własnej kancelarii, na własny rachunek. Nie ma możliwości, aby był zatrudniony w kancelarii pod innym nazwiskiem. W odróżnieniu do zawodu prawnika, adwokata obowiązują ścisłe zasady etyki zawodowej i podlega on kontroli organów samorządowych adwokatury. Kontrolowanym obowiązkiem adwokata jest posiadanie ubezpieczenia cywilnego, gwarantującego klientom kancelarii odszkodowanie w razie popełnienia błędu w trakcie postępowania. Adwokaci również zobligowani są do przestrzegania tajemnicy zawodowej i nie mogą być z tego obowiązku zwolnieni, dlatego nie mogą być przesłuchiwani w związku z prowadzoną sprawą.

Prawnik nie równa się adwokatowi.

Jak pokazuje artykuł, prawnik jest zupełnie kim innym niż adwokat. Prawnik jest jedynie doradcą prawnym, który pomoże Ci wyjść z trudnej sytuacji, pomoże sporządzić odpowiednie pisma, ale nie może reprezentować Ciebie w trakcie procesu na sali sądowej. Adwokat za to ma pełne prawo do reprezentowania Twoich interesów przed sądem każdej instancji i musi zachować tajemnicę spraw, które prowadzi. To, czy wybierzesz się do adwokata, czy do prawnika powinno zależeć tylko i wyłącznie od tego, jakiego rodzaju pomocy potrzebujesz.


Adwokat Leszek Kudrycki

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Są zmiany po Ustawie Śmieciowej?

Są zmiany po Ustawie Śmieciowej?


Autor: Rozalia


Chaos w administracji ustał, powoli uczymy się żyć "ekologicznie", ale czy na pewno wszystko jest już tak, jak zaplanował sobie to ustawodawca?


Minęło już wystarczająco sporo czasu obowiązywania ustawy z dnia 1 lipca 2011 r. o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz niektórych innych ustaw.

Większość gmin spełnia swoje obowiązki i odpady wywożone są systematycznie. W większościach gmin w Polsce zostały wydane broszury informujące użytkowników w jaki sposób mają segregować nieczystości. Pojawiają się jednak swego rodzaju niedopowiedzenia i wtedy mamy problem. Bo gdzie umieścić np. karton po mleku czy zużyte opakowanie po lekach? Te ostatnie powinniśmy odnosić do aptek, gdzie stoją odpowiednie kosze na odpady medyczne. No, ale czasem apteka oddalona jest o kilkanaście kilometrów i jechanie tam z jednym lub kilkoma opakowaniami jest irytujące.

Zamysłem wprowadzenia ustawy było nakłanianie do życia ekologicznego. Pojemniki zapełniane są w większości przypadków prawidłowo. Nauczyliśmy się dokonywać selekcji odpadów. Przyzwyczailiśmy się też do większych opłat za wywóz nieczystości. Ustawa spowodowała jednak, że wiele osób, które dotychczas segregowało odpady dobrowolnie, po zmianie prawa zrezygnowało z tego, i wróciło do mniej absorbującej formy wyrzucania śmieci. Jedno tylko się nie zmieniło. Kluczowym argumentem rządu, przy przekonywaniu nas do ustawy śmieciowej, było zmniejszenie się liczby dzikich wysypisk.
Niestety, pod tym względem projekt się nie sprawdził. Z miesiąca na miesiąc powstają nowe miejsca, gdzie wyrzucane są śmieci. Nie chodzi tu o miejsca, gdzie wyrzucane są pojedyncze odpadki, a o naprawdę duże składowiska śmieci. Co jest tego przyczyną? Przede wszystkim mentalność ludzka i przyzwyczajenie. Człowiek ma naturę dążenia do wygody. Po co ma dokonywać selekcji, skoro w pięknym lesie tuż za płotem jest tyle miejsca. Po co ma płacić, jeżeli tam może wywieźć "za darmo".

Problem jest również z odbiorem śmieci wielkogabarytowych. Te niestety też są wywożone i porzucane w lasach. Każdy z nas ma w domu przedmioty, których z chęcią by się pozbył. Gminy, a w zasadzie firmy, które wygrały przetargi w gminach organizują zbiórki raz - góra dwa razy w roku. Właściciele domów jednorodzinnych mogą sobie pozwolić na trzymanie ich z racji dużej ilości miejsca. Co mają jednak zrobić właściciele małych mieszkań? Zawsze można pomyśleć o sprzedaniu przedmiotów na własną rękę. Będzie przebiegało to dużo sprawniej niż czekanie pół roku na wywóz przez gminę.


Obecnie jest wiele serwisów internetowych takich jak np. Lento.pl, gdzie można dodawać bezpłatne ogłoszenia. I można jeszcze na tym troszkę zarobić.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pisma sądowe

Pisma sądowe


Autor: casto


Wniesienie sprawy do sądu wiąże się z dokładnym opracowaniem pisma procesowego inicjującego postępowanie sądowe. W zależności od rodzaju postępowania sądowego może to być pozew albo wniosek.


W większości spraw wnoszonych do sądów pierwszymi pismami inicjującymi proces sądowy są pozwy. Właściwie samodzielne sporządzenie pozwu nie jest trudne, ponieważ powinien on wskazywać jedynie, do jakiego sądu jest kierowany, kto i przeciwko komu występuje, a także pokazać, czego żąda od sądu i dlaczego. Dodatkowo pozew powinien być podpisany przez tego, kto go wnosi.

Jeśli te warunki są spełnione, wówczas sąd za bardzo nie ma powodu do odrzucenia pozwu, może jedynie wezwać do uiszczenia wpisu sądowego.

Wysokość wpisów sądowych, jakie wiążą się niemalże z każdą sprawą sądową, określają odpowiednie przepisy, jednakże, jeśli ktoś nie wie, ile on wynosi, to żaden z tym problem. Składa pozew w sądzie i czeka, aż sąd wezwie go do uiszczenia wpisu sądowego.

Sąd w wezwaniu poda kwotę i wyznaczy termin na dokonanie opłaty. Wystarczy jedynie dokonać wpłaty w kasie sądu albo na rachunek sądowy i poinformować sąd o uiszczeniu wpisu sądowego. Można także ubiegać się o zwolnienie z obowiązku uiszczania wpisu sądowego. W tym celu wystarczy złożyć odpowiedni wniosek oraz oświadczenie na formularzu sądowym.

Wiele osób, sporządzając pisma sądowe, opiera się na wzorach pism. Jest tak dlatego, że przeważnie autorzy wzorów pism sądowych opracowują je zarówno od strony formalnej, jak i merytorycznej, ukazując, w jaki sposób takie pismo powinno zostać zredagowane. Należy jednak zawsze pamiętać, że żadem wzór pisma sądowego nie jest pismem strony, a jedynie pomocą przy sporządzeniu właściwego dokumentu.


Wzory pism dla każdego

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Formularze urzędowe

Formularze urzędowe


Autor: casto


Z urzędami to jest tak, że bardzo lubią papier, a nie koniecznie to, co jest na nim utrwalone. Kiedyś wystarczyło podanie w sprawie, która interesowała petenta, której załatwienia żądał. Dziś bardzo często to już nie wystarcza.


Formularze urzędowe

Od czasu jak komputery stanęły na urzędniczych biurkach, prawie każdy szanujący się urzędnik, postawił sobie za punkt honoru opracowanie wzorcowego formularza dla spraw przez siebie załatwianych. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie przerost ambicji i chęć unifikacji, czyli stworzenia formularza właściwego dla wszystkich rodzajów spraw, jakie w danej komórce, przez tego urzędnika są załatwiane. Spowodowało to radosną twórczość i dążenie do rozbudowywania formularzy do tego stopnia, że niekiedy jedynie jego twórca wie, jak go wypełnić i co było u podstaw jego tworzenia.

Właściwie to formularze urzędowe miały na celu ułatwienie obsługi petentów i ułatwienie gromadzenia informacji związanych ze sprawami, których dotyczą. Petent, wypełnia formularz i w miejsca do tego przewidziane wpisuje jedynie informacje potrzebne do załatwienia jego sprawy, wymagane przez urząd. W ten sposób nie dość, że już w chwili sporządzania pisma urzędowego, na formularzu urzędowym, podaje informacje potrzebne do załatwienia jego sprawy, to dodatkowo nie musi zastanawiać się, jak napisać takie pismo.

Kiedyś w szkołach uczono pisać podania, a teraz mało, kto wie, co to jest podanie i do czego służy. Wobec tego, świeżo upieczony obywatel, mógłby sobie z napisaniem podania nie poradzić, aczkolwiek i w takiej sytuacji zawsze jest wyjście. Może zażądać od urzędnika sporządzenia protokołu. Petent mówi, urzędnik spisuje i oboje podpisują się pod pismem. Ale prawo prawem, a jakiemu urzędnikowi będzie chciało się sporządzać protokół? Prościej dać takiemu natrętowi kartkę i niech pisze. A jeśli źle napisze, to będzie pisał jeszcze raz.

Skoro urzędy wymyślają formularze i każą je wypełniać swoim petentom, to petenci dostosowują te formularze do użytkowania. W ten sposób powstają aktywne formularze, które mają za zadanie ułatwić życie osobom, którym przychodzi je wypełniać. Aktywny formularz ma to do siebie, że można go wypełnić w komputerze i następne wydrukować. Przecież komputery zawędrowały już prawie do każdego domu i nie koniecznie muszą służyć do zabawy. Można je także zaprząc do pracy.

W aktywnym formularzu można wpisać informacje jedynie w miejsca do tego przeznaczone, bez obawy o zmianę układu graficznego, a w tych bardziej zaawansowanych formularzach można także sprawdzić, czy wszystkie wymagane informacje zostały wpisane. Dodatkowo taki formularz ułatwia pracę z nim poprzez uniknięcie powtarzania tych samych informacji w wielu miejscach, a co niektóre także same są w stanie wykonać obliczenia na podstawie wprowadzonych danych. W niektórych formularzach, zwłaszcza tych bardziej skomplikowanych, wbudowany jest system podpowiedzi, co gdzie należy wpisać i dlaczego.

Sporządzony w komputerze formularz jest znacznie czytelniejszy od wypełnionego odręcznie, a także możliwy do zapisania i po zmianach do ponownego wykorzystania. Wypełniony formularz można wydrukować w takiej ilości egzemplarzy, ile jest potrzebnych.

Formularze pism urzędowych w wersji komputerowej znacznie ułatwiają ich wypełnianie, przyczyniają się do uniknięcia wielu błędów, a także zaoszczędzają czas potrzebny do ich sporządzenia.


Wzory pism dla każdego

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pomoc w trudnych sprawach

Pomoc w trudnych sprawach


Autor: Luke Sept


Czasami w naszym życiu dzieją się takie chwile, kiedy nie wiemy już co zrobić i szukamy pomocy u osób z zewnątrz. Z pomocą w trudnych i skomplikowanych sprawach może nam przyjść agencja detektywistyczna, która świadczy naprawdę bardzo zróżnicowane usługi.


Detektyw może nam pomóc w tropieniu niewiernego partnera, pomóc rozwikłać sprawę z nieuczciwym wspólnikiem czy też pomóc, jeśli ktoś zaginie w niewyjaśnionych okolicznościach.

Niejedna agencja detektywistyczna musi borykać się z wieloma trudnymi zleceniami, ponieważ oczekiwania klientów są bardzo różne. Często zdarza się też tak, że detektyw podczas swojej pracy jest narażony na niebezpieczeństwo - tak dzieje się, gdy musi odbijać porwaną osobę z rąk porywaczy lub śledzić niebezpiecznych gangsterów. Najczęściej jednak prywatny detektyw tropi nieuczciwych partnerów, ponieważ zdjęcia, które zrobi, mogą spokojnie posłużyć jako dowód podczas rozprawy w sądzie.

Każdy detektyw ma sporo zleceń, ponieważ ludzie nie ufają policji, która działa wolno i nieudolnie. To właśnie dlatego decydują się na powierzenie swoich spraw osobie z zewnątrz, której są w stanie zapłacić nawet całkiem spore pieniądze, aby ta rozwikłała ich sprawę.

Profesjonalne biuro detektywistyczne specjalizuje się w świadczeniu różnych usług, jednakże każdy detektyw może sobie zastrzec zlecenia, których nie będzie się podejmował, ponieważ są zbyt niebezpieczne lub nie czuje się kompetentny do ich wykonania. Każda agencja detektywistyczna musi zatrudniać profesjonalistów, którzy posiadają wszystkie wymagane uprawnienia oraz licencje. Jeśli w takiej agencji zatrudnieni byliby amatorzy, to mogłoby się to źle skończyć - najbardziej dotkliwą karą byłoby zamknięcie agencji. Oczywiście każdy detektyw może działać też na własną rękę. Jest to bardzo dochodowy pomysł na biznes, ponieważ istnieje spore zapotrzebowanie na takie usługi. Każda osoba, która jest w krytycznej sytuacji i nie może liczyć na policję, powinna skorzystać z usług, jakie oferuje prywatny detektyw.


detektyw Poznań

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.