poniedziałek, 11 marca 2019

Porady prawne tylko dla bogatych?

Porady prawne tylko dla bogatych?


Autor: Andrzej Lebowicz


Prawo w Polsce ciągle jest skomplikowane, niezrozumiałe, a wielu wypadkach po prostu złe. Te głosy podnoszoną są zarówno przez specjalistów, media, ale przede wszystkim, to odczucia wielu obywateli.


Pod wpływem opinii publicznej, dostosowując się do standardów unii europejskiej, pod naporem debat, oczywiście trwają ustawiczne zmiany legislacyjne. Z jednej strony, to dobrze, bo część tych zmian, to zmiany na lepsze, czy deregulacje, z drugiej strony gdy prawo się zmienia, to znów łatwo o błąd, czy jego nieznajomość.

Skarżą się przedsiębiorcy, niemniej Ci posiadają jako takie możliwości organizacyjne, finansowe, aby z pomocą prawników upominać się, niestety z różnym skutkiem, o swoje.


Także ludzie o wyższych dochodach i znaczących stanowiskach radzą sobie z prawną rzeczywistością korzystając ze specjalistów. Niemniej znaczna część obywateli, nie mówiąc już o tych o znikomych dochodach, w konfrontacji z sytuacjami które wymagają specjalistycznej, prawniczej wiedzy, są bezbronni.


Fakt, że wiele tych spraw jest dosyć banalna i powszechna: sprawy mieszkaniowe, sprawy rodzinne, świadczenia socjalne, świadczenia z ubezpieczenia społecznego, prawo pracy, prawo spadkowe, prawo konsumenckie, prawa własności, proste sprawy cywilne, czy czasami sporządzania dokumentów, pism procesowych oraz wniosków. Fakt, że świadomość Polaków w zakresie prawa nie jest duża.


Ale to nie zmienia faktu, że obywatel ma mało miejsc, w których może uzyskać wsparcie.
Część ustawowych instytucji, jak Rzecznik Praw Obywatelskich, Rzecznik Praw Konsumenta, Rzecznik Ubezpieczonych oczywiście, działa i jest potrzebna, ale najczęściej tryb pisemny, długi czas reakcji powoduje, to, że w większości spraw i tak zostajemy z problemem sami.


Samorządy coraz częściej powołują do życia, czy stanowiska, czy widziały, które ułatwiają, czy umożliwiają dostęp, ale to wciąż mała skala.


Część ciężaru, z coraz większym skutkiem, przejmują organizacje pozarządowe. Tutaj oprócz ilości, ważnym aspektem jest jakość, a aby ją osiągnąć, potrzeba zatrudniać prawników z doświadczeniem i wiedzą, a niestety skąd brać na to środki.
Czasami na szczęście udaje się je pozyskać ze środków unijnych. Niestety w większości przypadków do tej pory środki z działania Program Operacyjny Kapitał Ludzki są wydawane nie efektywnie, z efektywnie rozbudowaną biurokracją, tutaj też coraz częściej potrzebne są porady prawne, aby beneficjenci mogli sobie z tym aparatem poradzić. Ale są też i takie działania jak podziałanie: 5.4.2 „Rozwój dialogu obywatelskiego”, gdzie znajdujemy między innymi: upowszechnianie standardów współpracy trzeciego sektora z administracją publiczną, tworzenie programów poradnictwa prawnego i obywatelskiego, realizację programów nadzoru nad funkcjonowaniem administracji publicznej.


Z takiego działania jedna z organizacji NGO w Poznaniu, stworzyła projekt polegający na otwarciu trzech punktów porad prawnych, dla osób o małych dochodach. Porad udzielają prawnicy z doświadczeniem. Można się zarówno spotkać, jak też i prowadzić korespondencję poprzez e-mail. Bardziej skomplikowane sprawy otrzymują wykładnie pisemne. W ramach tych działań powstanie obszerna biblioteka porad dostępnych poprzez Internet.


Zupełnie odrębnym aspektem jest, to czy po wyczerpaniu się środków unijnych, władze samorządowe wesprą Fundację i znajdą fundusze na kontynuowanie rozpoczętych działań.


Większość beneficjentów wychodzi zadowolona, szkoda, że część czasu na porady zabiera prawnikom i ich asystentom, unijna biurokracja i wypełnienie formularzy. Z pewnością można ten czas by lepiej spożytkować.
Są też tacy, którzy nie są do końca zadowoleni, gdyż „kaliber” sprawy przekracza możliwości czasu przeznaczanego dla jednej sprawy, czy kompetencje prawnika (sprawy wymagające bardzo wąskiej wiedzy, lub na przykład ustawodawstwa innych Państw).


Niemniej 1700 porad prawnych udzielonych w roku 2011, świadczy o skali potrzeb i w dużej mierze złym funkcjonowaniu systemu prawnego w Polsce.


Widać także coraz większe znaczenie organizacji pozarządowych, jak i tego, że coraz więcej ludzi, środowisk poodejmuje działania w obronie swoich praw, nie czekając na działanie państwa. A być może, to dobry kierunek, liczyć na siebie i jednocześnie ograniczać „urzędnicze” wsparcie.


Andrzej Lebowicz

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Komornik sądowy

Komornik sądowy


Autor: Mateusz Pięta


Komornik sądowy jest funkcjonariuszem publicznym, który działa przy Sądzie Rejonowym.


Podstawowym zadaniem należącym do obowiązków komorniczych należy wykonywanie postanowień sądowych dotyczących rozstrzygnięć roszczeń cywilnych w drodze przymusu egzekucyjnego. Ponadto komornik dokonuje spisu inwentarza i sporządza protokół stanu faktycznego, na podstawie zarządzenia sądu lub prokuratora. Spis dokonywany jest przed wszczęciem procesu sądowego lub przed wydaniem orzeczenia.

Czynności komornika regulują przepisy Kodeksu postępowania cywilnego oraz Ustawy o komornikach sadowych i egzekucji. Komornicy podlegają więc orzeczeniom sądowym oraz prezesowi sądu, przy którym działają.

Obowiązki komornika wobec wierzyciela
W celu wszczęcia postępowania egzekucyjnego, wierzyciel składa komornikowi sądowemu wniosek egzekucyjny oraz wyrok lub nakaz zapłaty, opatrzony klauzulą wykonalności, zwany inaczej tytułem wykonawczym, wydanym przez Sąd. Wniosek ten ma kluczowe znaczenie dla czynności prowadzonych przez komornika. Każda bowiem czynność komornika związana jest z uprawnieniem wierzyciela. Oznacza to, że wierzyciel wnioskuje o jakąś czynność, a komornik w określonym czasie podejmuje ją lub odmawia jej wykonania z uzasadnieniem odmowy. Na wniosek wierzyciela, komornik może zawiesić lub umorzyć egzekucję.
Wskazana jest zatem współpraca między komornikiem a wierzycielem. Należy również nadmienić, że na wszystkie czynności komornicze nakładana jest zaliczka pieniężna. Komornik zobligowany jest do wykonania wnioskowanej czynności nie później, niż w terminie 7 dni, od dnia wpłacenia zaliczki. Wierzyciel ma prawo do uczestniczenia we wszystkich czynnościach komorniczych pod warunkiem, że zawiadomi o tym komornika. Komornik z kolei ma obowiązek do informowania w formie pisemnej o skutkach podjętych czynności oraz o powodach odmowy.

Po wyegzekwowaniu całej lub częściowej kwoty, komornik ma obowiązek jej przekazania wierzycielowi w ciągu 4 dni. Jeżeli nie wywiąże się w terminie, ma obowiązek zapłacić wierzycielowi odsetki. Dodatkowo komornik ma obowiązek zawarcia umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody, jakie wyrządzi podczas wykonywanych czynności.

Obowiązki komornika wobec dłużnika
Egzekucja komornicza wiąże się z przymusowym odzyskaniem należności od dłużnika, nakazanym prawomocnym wyrokiem sądu. Podczas jej trwania dłużnik posiada swoje prawa. Jednym z podstawowych praw dłużnika jest tzw. powództwo przeciwegzekucyjne. Oznacza to, że dłużnik ma prawo zażądać pozbawienia wykonalności tytułu wykonawczego, czyli całkowitego umorzenia egzekucji. Jest to możliwe w sytuacji, gdy należność została spłacona przez dłużnika lub doszło do zdarzenia, na skutek którego wierzytelność wygasła. Ponadto dłużnik ma prawo do kwestionowania sposobu prowadzenia egzekucji przez komornika.


Czytaj więcej na: komornik sądowy Gdańsk.
Autor: Mateusz Pięta

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kim jest komornik?

Kim jest komornik?


Autor: Mateusz Pięta


Komornik jest to funkcjonariusz publiczny działający przy Sadzie Rejonowym.


Jego zadaniem jest wykonywanie rozstrzygnięć o roszczeniach cywilnych. Ponadto może zajmować się spisem inwentarza na zlecenie sądu lub prokuratury i sporządzać protokół stanu faktycznego.

Kto może zostać komornikiem sądowym?
Komornikiem sądowym może zostać osoba, która ukończyła studia prawnicze i uzyskała tytuł magistra prawa. Ponadto należy odbyć aplikację komorniczą i zdać egzamin komorniczy. Kolejnym wymogiem jest praca w charakterze asesora komorniczego, przez okres co najmniej 2 lat. Kandydat na komornika powinien mieć obywatelstwo polskie, ukończone 26 lat oraz nie być karany (w tym również za przestępstwo skarbowe). Wymagania te nie dotyczą sędziów, prokuratorów, adwokatów, radców prawnych i notariuszy oraz osób ze stopniem naukowym doktora nauk prawnych.

Kto powołuje i odwołuje komornika?
Komornik jest powoływany przez Ministra Sprawiedliwości na wniosek złożony za pośrednictwem prezesa sądu apelacyjnego. Komornik wykonuje swoje obowiązki zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania cywilnego. W swojej pracy musi być niezawisły i podlegać ustawom, orzeczeniom i prezesowi sadu, przy którym działa.
Komornik, podobnie jak w przypadku powołania, zostaje odwołany przez Ministra Sprawiedliwości w sytuacji, gdy zrezygnował on z pełnienia swoich obowiązków, z powodu choroby lub stanu zdrowia uniemożliwiającego dalsze pełnienie obowiązków komornika. Innym powodem jest ukończenie 70 roku życia oraz rażące naruszanie przepisów prawa potwierdzone orzeczeniem sądu czy dopuszczanie się przestępstw.

Jaki jest zakres obowiązków komornika?
Na drogę postępowania sądowego trafia sprawa niespłaconych należności i zadłużeń. Sąd bada przedmiotowo sprawę i wydaje tzw. tytuł wykonawczy czyli dokument nakazujący zapłatę kwoty pieniężnej przez dłużnika. Jeśli dłużnik unika uiszczenia wskazanej kwoty, wtedy najczęściej komornik realizuje orzeczenie sądowe i egzekwuje od dłużnika należności. Po wyegzekwowaniu wskazanej sumy komornik przekazuje ją uprawnionej osobie.
Do innych obowiązków komornika należy doręczanie obwieszczeń i zawiadomień sądowych, poszukiwanie na zlecenie wierzyciela majątku dłużnika, oszacowanie tego majątku i zdobycie informacji, jakiego on jest rodzaju. Dodatkowo komornik sporządza przed wydaniem orzeczenia przez sąd spisu stanu faktycznego majątku. Ponadto dokonuje spisu majątkowego o spadkodawcy oraz jego zabezpieczenie w przypadku roszczeń z nim związanych.

Podsumowując
Wypełnianie obowiązków przez komornika jest jednym z etapów postępowania egzekucyjnego, dzięki któremu wierzyciel może odzyskać zaległe należności. Czynności te podejmowane są w wyniku przymusowej realizacji wydanej przez Sąd w tzw. tytule wykonawczym.


Czytaj więcej na: Komornik Sądowy w Gdańsku.
Autor: Mateusz Pięta

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kim jest adwokat?

Kim jest adwokat?


Autor: Mateusz Pięta


Adwokat to osoba, która udziela porad prawnych oraz reprezentuje swoich klientów podczas rozpraw sądowych.


Do innych obowiązków adwokata należy również sporządzanie opinii i występowanie przed urzędami po otrzymaniu pełnomocnictwa.

Jakie należy spełnić wymagania , żeby móc zostać adwokatem?
Najważniejszym warunkiem jest ukończenie studiów prawniczych. Po ukończonych studiach należy odbyć aplikację czyli praktykę w adwokaturze, która trwa 4 lata i zdać egzamin adwokacki. To ostatnie nie dotyczy profesorów i doktorów habilitowanych w dziedzinie prawa oraz sędziów, prokuratorów, radców prawnych i notariuszy. Dodatkowym wymogiem są predyspozycje osobiste, przydatne do wykonywania tego zawodu. Ważna jest spostrzegawczość, dociekliwość, umiejętne wiązanie faktów i zdarzeń. Kandydat na adwokata powinien odznaczać się inteligencją i logicznym myśleniem. Powinna go również cechować umiejętność dochowania tajemnicy. Należy również podkreślić, że w życiu zawodowym oraz osobistym adwokat powinien postępować zgodnie z zasadami i regułami etycznymi i moralnymi.

Czy warto skorzystać z usług adwokata?
Zadaniem adwokata jest obrona jego klienta. Jest to osoba, która powinna znać dokładanie wszystkie zapisy prawne i je egzekwować oraz przywoływać je na sali sądowej podczas rozprawy. Powinien wspierać swojego klienta oraz wyszukiwać takie rozwiązania, które doprowadzą do zakończenia sprawy zgodnie z oczekiwaniami klienta. Dlatego warto korzystać z takich usług.

Czy adwokat reprezentuje tylko indywidualne osoby?
Adwokat reprezentuje również firmy, przedsiębiorstwa, urzędy itp. Niektóre instytucje czy korporacje zatrudniają swoich prawników. Jest to bardzo ważna osoba, ponieważ na nią spada cała odpowiedzialność wykrycia czy zapobiegania pewnym nieprawidłowościom.

Podsumowując:
Zawód adwokata polega na świadczeniu pomocy prawnej czyli na:
• udzielaniu porad prawnych w zakresie prawa cywilnego, karnego, rodzinnego, finansowego itp.,
• sporządzaniu opinii prawnych, umów, pism procesowych i dokumentów,
• opracowywaniu projektów aktów prawnych,
• reprezentowaniu klienta przed sądem oraz urzędem po uzyskaniu od niego pełnomocnictwa,
• doradzaniu w kwestiach podatkowych, transakcjach oraz prawnych odnośnie prowadzonej działalności.
Adwokat to prestiżowy i odpowiedzialny zawód. Żeby podjąć się obrony klienta, należy najpierw wnikliwie zapoznać się ze sprawą i wszystkimi okolicznościami oraz motywami. Adwokat może wykonywać swój zawód indywidualnie, albo w zespołach adwokackich. Prawo do wykonywania tego zawodu mają te osoby, które zastają wpisani na listę adwokatów przez Okręgową Radę Adwokacką.


Czytaj więcej na: Adwokat - sprawy rodzinne.
Autor: Mateusz Pięta

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Przegląd zawodów prawniczych

Przegląd zawodów prawniczych


Autor: Ksawery Kostrycki


Prawnik nie jedno ma imię. Jest szerokie spektrum zawodów prawniczych. Zaliczają się do nich między innymi: adwokat, notariusz, prokurator, mediator oraz sędzia.


Prawnik

Osobę zajmującą się prawem w teorii lub/oraz w praktyce określa się mianem prawnika. Jako prawnika traktuje się adwokata, notariusza, prokuratora, mediatora oraz sędziego. Do czynności prawnych prawnika należą konkretne zadania przypisane do konkretnych profesji prawniczych.

Adwokat

Osobę świadczącą pomoc prawną określa się mianem adwokata. Adwokat to z wykształcenia prawnik. Do czynności prawnych adwokata należą: udzielanie porad prawnych, opracowywanie projektów aktów prawnych, sporządzanie opinii prawnych, występowanie jako obrońca kogoś przed sądami i urzędami. Adwokatów nazywa się potocznie radcami prawnymi.

Notariusz

Osobę świadczącą pomoc prawną przez sporządzanie dokumentów prawnych określa się mianem notariusza. Notariusz to z wykształcenia prawnik. Do czynności prawnych notariusza należą: sporządzanie aktów notarialnych, sporządzanie aktów dziedziczenia, składanie wniosków o wpisy w księgach wieczystych. Notariusze należą do zawodów zaufania publicznego.

Prokurator

Osobę wykrywającą i ścigającą przestępstwa określa się mianem prokuratora. Prokurator to z wykształcenia prawnik, który działa z ramienia organu władzy państwowej. Do czynności prawnych prokuratora należą: wnoszenie aktów oskarżenia i popieranie aktów oskarżenia. Wśród prokuratorów wymienia się prokuratorów powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury, a także stojącego na czele prokuratury i w niektórych przypadkach pełniącego funkcję Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego.

Mediator

Osobę zajmującą się mediacją między jedną a drugą stroną określa się mianem mediatora. Mediator to z wykształcenia prawnik. Do czynności prawnych mediatora należą: prowadzenie mediacji przy jednoczesnym niewpływaniu na jej ostateczny wynik. Rolę mediatorów poza prawnikami nie muszą, ale mogą odgrywać psychologowie, biologowie oraz socjologowie.

Sędzia

Osobę zajmującą się orzekaniem w spawach należących do właściwości sądów i trybunałów określa się mianem sędziego. Sędzia to z wykształcenia prawnik, a ponadto funkcjonariusz publiczny. Do czynności prawnych sędziego należą: orzekanie wyroków przy kierowaniu się niezawisłością, to znaczy podleganiu Konstytucji i ustawom, a nie jakimkolwiek innym wpływom. Wśród sędziów wymienia się sędziów sądów administracyjnych, sędziów sądów wojskowych, sędziów sądów powszechnych, a także sędziów Sądu Najwyższego.


Więcej na ten temat tutaj.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak znaleźć dobrego adwokata?

Jak znaleźć dobrego adwokata?


Autor: Maciej Kowalski


Chyba każdy z nas choć raz w życiu znalazł się w sytuacji, kiedy niezbędna była pomoc prawna adwokata. Wbrew pozorom w takich momentach nie jest łatwo wybrać najbardziej doświadczonego i sprawdzonego prawnika, który pomoże nam wygrać spór prawny lub sprawnie przygotuje dla nas opinie prawne lub umowy.


Aby uniknąć rozczarowań i być pewnym że postawiło się na dobrego adwokata warto wpierw dokładnie przyjrzeć się danej kancelarii.

Internet pomocny przy poszukiwaniu adwokata.

Oczywiście pierwszym miejsce do jakiego udamy się w poszukiwaniu adwokata będzie Internet. Obecnie chyba każda szanująca się kancelaria posiada własną stronę, gdzie można znaleźć nie tylko dane kontaktowe, ale także przeczytać można informacje na temat adwokatów, czy ich specjalizacji. Taka strona może stanowić podstawowe źródło informacji, ponieważ już z niej możemy dowiedzieć się czy dany adwokat będzie pomocy w naszej sprawie, czy wykracza ona poza zakres jego specjalizacji.

Po zapoznaniu się ze stroną danej kancelarii warto dokładnie przyjrzeć się jej wizerunkowi w sieci poznając opinie klientów. Obecnie najłatwiejszym sposobem poznania opinii klientów jest wyszukiwarka Google, która wraz z wizytówką oraz mapą prezentuje również opinie o danym adwokacie. Oczywiście nie każdy adwokat posiada opinie użytkowników, dlatego warto poszukać także informacji na forach lokalnych, czy facebooku. W tych miejscach można poznać wiele opinii o adwokacie, ponieważ ludzie często pisząc anonimowo opisują nawet szczegółowo przebieg postępowania oraz czynności jakie podejmował adwokat. Niestety nie zawsze tego typu wpisu są zgodne z rzeczywistością, ponieważ fora to popularne narzędzie wykorzystywane przez konkurencję do oczerniania. Aby być pewnym że opinie o danym adwokacie są naprawdę rzetelne najlepiej wybrać miejsca, gdzie użytkownicy nie piszą anonimowo, mogą być to grupy, czy profile facebookowe.

Opinie znajomych i poczta pantoflowa źródłem informacji o prawnikach

Oprócz Internetu dobrym źródłem informacji na temat adwokatów z danego miasta są również opinie znajomych i rodziny. Często w przypadku mniejszych miast, wiele osób korzysta z usług tego samego adwokata, dzięki czemu możemy łatwo pozyskać opinie o ich doświadczeniu, wiedzy oraz specjalizacji. Najlepiej opinie o danym prawniku pozyskiwać od różnych osób, co pozwoli nam stworzyć obiektywną ocenę jego osoby.

Jak widać znalezienie dobrego adwokata to nie jest proste zadanie, jednak jeśli poświęcimy odpowiednio dużo czasu przed podjęcie kluczowej dla nas decyzji o współpracy, możemy być pewni że dany prawnik będzie godnie i fachowo reprezentował nas w sądzie.


Sprawdź Adwokat z Płock http://www.kancelariaplock.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Notariusz - jak nim zostać?

Notariusz - jak nim zostać?


Autor: Monika Dywijska


Praca notariusza wymaga systematycznego zdobywania wiedzy i doskonalenia się. Jest trudna i odpowiedzialna, daje jednak na tyle dużą satysfakcję, że wielu młodych ludzi co roku zastanawia się nad tym, czy nie związać swojej przyszłości właśnie z tym zawodem.


Niestety, należy mieć świadomość tego, że jest to kariera długa i kręta. Nie ma przy tym wcale pewności, że zakończy się powodzeniem.

Krok pierwszy – studia prawnicze
O karierze notariusza warto pomyśleć jeszcze jakiś czas przed egzaminem maturalnym, pierwszym krokiem na drodze ku upragnionemu zawodowi jest bowiem ukończenie studiów prawniczych. W polskim prawie nie ma wymogu mówiącego o tym, że muszą być to studia na państwowej uczelni wyższej, nietrudno jednak domyślić się, że im wyższy poziom reprezentuje szkoła, tym większa jest szansa na zatrudnienie. Same studia trwają pięć lat i nie należą do najłatwiejszych, promują jednak systematyczność, pilność i samodzielne myślenie, co sprawia, że ich ukończenie nie jest wypadkową szczęścia i sprzyjających okoliczności.

Krok drugi – aplikacja notarialna
Po ukończeniu studiów wyższych można przystąpić do dalszej nauki, konieczne jest bowiem odbycie aplikacji notarialnej. Tu niezbędne jest zdanie stosownego egzaminu pisemnego w formie testu składającego się ze 150 pytań i sprawdzającego wiedzę kandydatów. Wyniki egzaminu są jawne, a osoby, które zdadzą go mogą przystąpić do aplikacji trwającej trzydzieści miesięcy i rozpoczynającej się zawsze z dniem 1 stycznia. Notariusza może wyznaczyć rada izby notarialnej, może zrobić to jednak sam kandydat zawierający z nim umowę o pracę. Odbycie aplikacji nie jest jednak warunkiem, który przesądza o dalszej karierze.

Krok trzeci – egzamin notarialny
Przystąpienie do egzaminu notarialnego jest możliwe dopiero po dobyciu aplikacji nawet, jeśli kandydatowi wydaje się, że już w okresie wcześniejszym dysponuje wystarczającą wiedzą i umiejętnościami w tymi zakresie. Egzamin trwa trzy dni i składa się z trzech części, a jego pozytywny wynik umożliwia rozpoczęcie kariery notariusza.

Jak łatwo zauważyć, droga do zawodu notariusza jest długa i dość skomplikowana. Osoby, które myślą o pracy w tym zawodzie powinny nastawić się również na to, że po zdobyciu wszelkich dokumentów będą musiały rozpocząć prowadzenie własnej działalności, a więc otwarcie własnej kancelarii. Warto zastanowić się więc nad miejscem - może się okazać, że w dużych miastach rynek jest nasycony i trzeba będzie szukać szansy w mniejszych.


Artykuł przygotowany po konsultacji z http://notariusz-derkowska.pl.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

W czym pomoże nam prawnik?

W czym pomoże nam prawnik?


Autor: Monika Dywijska


Osoby zainteresowane usługami świadczonymi przez pracowników kancelarii adwokackiej nie powinny mieć powodów do niezadowolenia, pomiędzy podmiotami o takim profilu panuje bowiem duża konkurencja, a poziom świadczonych przez nie usług jest coraz wyższy.


Niestety, ciągle jeszcze okazuje się, że nasi rodacy nie korzystają z nich tak często, jak powinni, gdy zaś orientują się, że niezbędne jest im wsparcie fachowca, często znajdują się w sytuacji, w której prawnik niewiele może zrobić. Kiedy zatem warto wybrać się do niego z wizytą?

Nie tylko prawo karne
Niemal każda osoba zapytana o to, w czym może pomóc jej prawnik odpowiada natychmiast, że jest to specjalista, którego wiedza okazuje się nieoceniona w przypadku złamania przepisów kodeksu karnego. Rzeczywiście, przez stulecia właśnie do tego ograniczał się kontakt zwykłych ludzi z prawnikiem, a sama informacja o konieczności jego nawiązania budziła pewien niepokój i trudną do wyjaśnienia niechęć. Dziś jednak powoli odchodzimy od takiego postrzegania zawodu prawnika zwłaszcza, że bardzo często potrzebujemy jego wsparcia również w sprawach, które z kodeksem karnym nie mają nic wspólnego. Okazuje się, że coraz więcej kontrowersji budzą przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego oraz interpretacja przepisów prawa pracy, w tym ostatnim przypadku do kancelarii trafiają zresztą tak zatrudniający, jak i zatrudnieni. Źródłem niejasności niezmiennie jest też prawo spadkowe interpretowane na wiele, często sprzecznych ze sobą, sposobów.

Zanim będzie za późno
Mówiąc o pomocy udzielanej przez prawnika konieczne wydaje się zwrócenie uwagi na jeszcze jedną kwestię, okazuje się bowiem, że choć wybieramy się do niego znacznie częściej niż przed dziesięciu laty, ciągle jeszcze zwlekamy zbyt długo. Często prosimy o radę wtedy, gdy podjęliśmy już decyzję, która ma prawo budzić wątpliwości, a przecież wcześniejsza rozmowa z prawnikiem mogłaby pomóc w uniknięciu wielu nieprzyjemności. Warto zatem zastanowić się nad tym, czy konsultacje nie są bardziej opłacalne niż konieczność ponoszenia odpowiedzialności za popełnione już błędy.

Prawnik jest rewelacyjnym pośrednikiem między nami, a wymiarem sprawiedliwości, niezależnie od gałęzi prawa. To niejako tłumacz i interpretator przepisów, które dla przeciętnego człowieka są zawiłe. Warto więc mu zaufać i ze względu choćby na ten argument skorzystać z jego usług.


Jeśli szukasz dobrego prawnika, skorzystaj z usług kancelarii Animus - http://kancelaria-animus.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zostać adwokatem

Jak zostać adwokatem


Autor: Artelis - Treść Zewnętrzna


Zawód adwokata wiąże się z uznaniem, prestiżem oraz panuje powszechna opinia w społeczeństwie, że, adwokat jest to profesja, która może liczyć na wyoską gratyfikację finansową. Jednak droga do tego aby zostać adwokatem jest długa oraz wymaga wielu poświęceń i wyrzeczeń.


Konieczne jest aby osoba, która zainteresowana jest wykonywaniem zawodu jakim jest adwokat ukończyła magisterskie studia prawnicze, odbyła stosowaną aplikacją zakończoną egzaminem i zastałą wpisana na listę adwokatów, którzy są uprawnienie do wykonywania zawód. Dyplom potwierdzający ukończenie studiów prawniczych może być wydany przez uczelnię w Polsce lub za granicą, pod warunkiem, że nasz kraj ma podpisaną stosowaną umów. Studia prawnicze, zgodnie z przyjętymi w naszym kraju zasadami dotyczącymi edukacji muszą zakończyć się obroną pracy magisterskiej. Jak już wspomniano, kolejnym km jaki musi wykonać przyszły adwokat toruń jest ubieganie się o aplikację adwokacką. Tutaj konieczne jest zdanie stosownego egzaminu. Jest to jeden z najtrudniejszych egzaminów. Przewidziano go na cztery gdoziny zegarowe i składa się ze 150 pytań. Każde pytanie ma jeden punkt, aby egzamin został zaliczony trzeba minimalnie uzyskać 100 punktów. Ponadto przystępując do egzaminu aplikacyjnego kandydat na adwokata musi przedstawić zaświadczenie o niekaralności. Pytania dotyczą ogólnej wiedzy prawnej z wszystkich dziedzin. W trakcie trwania aplikacji kandydat musi mieć swojego opiekuna. Aplikacja zasadniczo trwa trzy lata, a po jej zakończeniu przyszły adwokat toruń musi ponownie zdać egzamin. Tym razem obejmuje on zakres prawa cywilnego, karnego, gospodarczego i administracyjnego. Po zdanym egzaminie adwokat toruń zostaje wpisany na listę i może świadczyć usługi prawne. Koniecznie należy również pamięta, ze jest to zawód, w którym człowiek uczy się całe życie. Nie tylko musi być na bieżąco z wszystkimi zmieniającymi się przepisami, ale potrzeba mu jest również gruntowna wiedza psychologiczna, aby choc trochę wejrzeć w głąb swojego klienta.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Oferta stołecznych kancelarii prawnych

Oferta stołecznych kancelarii prawnych


Autor: Luke Sept


Wielu z nas na jakimś etapie życia prywatnego czy zawodowego spotka się z tzw. wymiarem sprawiedliwości. Niezależnie od tego czy jest się pozwanym czy też powodem w sprawach sądowych, okoliczności mogą być bardzo stresujące.


Dlatego w sytuacji, kiedy w grę wchodzą powództwa, spory sądowe zgłaszamy się do specjalistów w tej dziedzinie, czyli do prawników. Aglomeracja stołeczna, czyli dynamiczne miasto, to wiele znakomitych kancelarii oraz nazwisk znanych w kręgach prawniczych.


Specyfika pracy, która dotyczy oczywiście nie tylko prawników warszawskich, wymaga umiejętnego podejścia do klientów, bardzo często szerokiego i kompleksowego potraktowania sprawy. Dlatego najczęściej profesjonaliści w dziedzinie prawa, zapewniają doradztwo, pomoc na każdym etapie prowadzonego sporu. Polega to na wstępnej ocenie, opinii na temat możliwości, szans klienta oraz analizy i propozycji dotyczących prowadzenia sprawy. Praktycznie każda dobra kancelaria w Warszawie to specjaliści, którzy mogą poprowadzić sprawy, spory sądowe dotyczące różnych dziedzin życia. Będą to na przykład spory majątkowe, dotyczące roszczeń z tytułu prawa pracy, prawa podatkowego, szkód medycznych. W każdej z takich sytuacji życiowych dobry warszawski prawnik zagwarantuje doradztwo i reprezentowanie klienta przed rozpoczęciem sporu sądowego, w trakcie trwania sprawy, w czasie ewentualnego egzekwowania zasądzonych należności. Korzystając z takiej kompleksowo działającej kancelarii każdy klient może liczyć na pomoc i kompetencje ze strony profesjonalistów w różnych specjalnościach, np. prawa pracy, prawa spółek, prawa rodzinnego, medycznego itp.


Niezależnie od tego jak profesjonalni i kompetentni są specjaliści z dziedziny prawa, wiele osób stara się w miarę możliwości uniknąć sali sądowej. Obecnie coraz częściej potencjalni klienci z którymi może współpracować prawnik w Warszawie, interesują się wsparciem jakim są mediacje. Wówczas konflikt nie zostaje oddany sądowi, tylko strony próbują porozumieć się poprzez mediatora. Rozwiązanie musi być oczywiście zadowalające i do przyjęcia dla obu stron konfliktu.


prawnik Warszawa

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Testy na aplikację

Testy na aplikację


Autor: anna bobak


Spośród różnych kierunków studiów od wielu lat do najbardziej wymagających zalicza się studia prawnicze. Są one traktowane na równi z medycyną – jako kierunek bardzo prestiżowy, wręcz elitarny. Prawo najczęściej kojarzy się z ogromną ilością nauki – opasłymi tomami kodeksów i komentarzy.


Nauka na studiach prawniczych wiąże się często z koniecznością przyswojenia dużej ilości materiału w krótkim czasie. Nauka do egzaminu trwa nie tydzień, lecz miesiąc lub dłużej - dla wielu osób problemem może być to, by pod koniec miesiąca pamiętać materiał, który przyswajało się na początku. Stąd co roku na początku studiów pierwsze egzaminy są jednocześnie ostatnimi dla sporej grupy osób nieprzyzwyczajonych do takiej nauki.

Studia prawnicze podobne są do medycznych także z innego powodu – podobnie jak po medycynie student rozpoczyna specjalizację, tak po prawie przychodzi kolej na aplikację. Edukacja zatem trwa w obu przypadkach znacznie dłużej niż na innych kierunkach. Oczywiście można zakończyć swoją edukację na 5 latach studiów, jednak aplikacja wydaje się naturalną kontynuacją nauki i przygotowania do zawodu. A w większych miastach jest wręcz koniecznością do tego, by móc ubiegać się o pracę w charakterze prawnika. A przy tym jest z czego wybierać – aplikacja radcowska, aplikacja adwokacka i wiele innych – wszystko zależy od preferencji studenta.

Ukończenie 5 lat studiów nie daje gwarancji dostania się na aplikację. Dlatego warto wcześniej odpowiednio przygotować się do egzaminów rozwiązując testy na aplikację oraz kazusy. Warto również powtórzyć i odświeżyć wiedzę z zakresu, którego egzamin będzie dotyczyć – przepisy zmieniają się tak często, że to czego uczono się na pierwszym roku studiów, na ostatnim od dawna jest już nieaktualne.

Właściwie można powiedzieć, że zarówno lekarz jak i prawnik należą do tych osób, które muszą uczyć się przez całe życie, nie po to, by podnosić swoje kwalifikacje, ale po to, by być na bieżąco.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kto to jest adwokat?

Kto to jest adwokat?


Autor: Kowalska Magdalena


Nie każdy musi znać prawo, tylko nieznajomość prawa szkodzi. W dzisiejszych czasach zawody związane z prawem są liczne, a do nich możemy zaliczyć takie zawody jak: sędzia, prokurator, adwokat czy radca prawny. Liczba zawodów jest całkiem spora, ale mimo wszystko nas będzie interesował zawód adwokat.


Szkoła wyższa na kierunku prawa to tylko początek drogi jaką należy przejść, aby zostać adwokatem. Do pełnoprawnego wykonywania zawodu jako adwokat potrzebujemy jeszcze aplikacji, którą nie każdy jest w stanie zdobyć. Do uzyskania aplikacji koniecznie trzeba odbyć kursy które pomagają w przystosowaniu przyszłego adwokata, do pozytywnego ukończenia egzaminu. Osoby, które pozytywnie ukończyły kurs oraz egzamin posiadają prawną zgodę na wykonywanie pracy jako adwokat. Warszawa jako stolica Polski posiada największą ilość szkół wyższych o kierunku prawniczym.

Problemy z prawem miewają wszyscy. W sytuacjach, gdy zapisy prawne są dla nas niezrozumiałe, to możemy skorzystać z usług adwokata, który nie tylko zna się na prawie pracy, ale również doskonale zna kodeks cywilny czy karny. Tylko adwokat jest w stanie wytłumaczyć nam coś co jest niezrozumiałe dla zwykłego obywatela, oraz skutecznie pomóc w rozwiązaniu problemu.

Kolejnym problemem w jakim może nam pomóc adwokat, to sprawa w sądzie. Niewiele osób wie jak powinno zachowywać się przed sądem lub jak zwracać się do wymiaru sprawiedliwości. Ważne w tej sytuacji jest to, że obecność adwokata, który nam pomaga, zwalnia nas z obowiązku uczestnictwa w rozprawie sądowej. Co prawda nie z każdej sprawy, ale z większości sprawa. Tylko niektóre sprawy karne nie zwalniają nas z uczestnictwa w sprawie, mimo, że nasz adwokat posiada pełnomocnictwo.

Każdy ma prawo wyboru! Zastanów się więc i ty, czy jesteś w stanie wygrać konkretną sprawę bez pomocy adwokata, czy jednak adwokat będzie konieczny przy pomocy pozytywnego rozstrzygnięcia sporu.


Udostępniam kopiowanie artykułu, jednak podstawowym warunkiem jest jego obecna forma wraz z aktywnymi odnośnikami. www.damtox.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Radca prawny, adwokat a może doradca prawny?

Radca prawny, adwokat a może doradca prawny?


Autor: Błażej Sarzalski


Adwokat i radca prawny? Czy obecnie coś odróżnia te dwa zawody? Kogo wybrać, do kogo się udać ze swoim problemem prawny? Czym różnią się od siebie obecnie zawody prawnicze?


I do jednego i do drugiego zwyczajowo mówi się per „mecenas”. Każdy z nich na sali sądowej wyróżnia się togą, adwokaci noszą się w zieleni, radcom prawnym przypisano barwę niebieską. W obecnym stanie prawnym kompetencje przedstawicieli tych dwóch zawodów prawniczych są zasadniczo identyczne – jedyny wyjątek to niemożność sprawowania przez radców prawnych obrony w sprawach karnych. Skąd więc dwa samorządy i dwa zawody? Zawód adwokata stanowił kwalifikowany zawód prawniczy już w czasach II Rzeczypospolitej. W czasach PRL pojawiła się natomiast potrzeba obsługi podmiotów gospodarki uspołecznionej przez przygotowanych do tego profesjonalistów – w ten sposób powstał zawód radcy prawnego, który wyewoluował do tego czym jest teraz – zawodu zaufania publicznego, posiadającego własny samorząd, kodeks etyki i rozbudowane uprawnienia zawodowe.

Przyjęło się, iż adwokaci częściej reprezentują osoby fizyczne, a rady prawni przedsiębiorców – obecnie taki podział to anachronizm, a obydwie grupy obsługują zarówno podmioty gospodarcze, jak i osoby indywidualne. Bardzo istotna różnica (szczególnie akcentowana przez adwokatów) to fakt, że radcy prawni mogą być zatrudniani na podstawie stosunku pracy, adwokaci nie (co uzasadniają potrzebą jak największej niezależności). Pomimo podobieństw także regulacje dotyczące etyki i prowadzenia kancelarii różnią obydwa zawody. Szczegółowe informacje możecie znaleźć na stronach internetowych samorządu radcowskiego i adwokackiego Zawody te zobowiązane są do posiadania obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.

Bardzo nie lubię zbitki słownej „profesjonalny pełnomocnik”, niemniej w praktyce określeniem tym nazywa się adwokatów, radców prawnych i aplikantów tych zawodów, a w niektórych sprawach rzeczników patentowych i doradców podatkowych. Wolę ich nazywać prawnikami kwalifikowanymi.

Prawnik niekwalifikowany to osoba, która ukończyła wyższe studia prawnicze, jednakże nie posiada uprawnień adwokackich ani radcowskich – nie ma wpisu na listę adwokatów/radców prawnych. Osoba taka nie może działać jako pełnomocnik ani obrońca w postępowaniach sądowych. Wyjątkiem jest sytuacja gdy prawnik taki znajduje się w tzw. stałym stosunku zlecenia ze stroną a reprezentacja przed sądem dotyczy tego zlecenia, bądź gdy zarządza interesami lub majątkiem strony. Orzecznictwo sądowe zmierza jednak jednoznacznie w kierunku marginalizacji instytucji nieprofesjonalnego pełnomocnika. Prawnik taki częstokroć posiada dobrze ugruntowaną wiedzę i umiejętności prawnicze, a fakt że nie posiada uprawnień jest często kwestią jego własnego wyboru. Z drugiej strony warto zwrócić uwagę na to, że wielu studentów zaraz po studiach stara się wejść na rynek usług prawniczych, niestety uniwersytety nie przygotowują do praktycznej pomocy prawnej, trudno oceniać wiedzę takiego człowieka. Prawnik niekwalifikowany ma prawo tytułować się tytułem „doradcy prawnego”, „prawnika”, „magistra prawa” – może on udzielać porad prawnych, tworzyć projekty pism i wniosków dla stron, projekty umów, a także reprezentować strony w postępowaniu administracyjnym (jednakże nie ma prawa występowania przed sądami).

Prawnicy niekwalifikowani nie są zobowiązani do posiadania obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Nie są związani kodeksami etycznymi.

Kogo wybierzesz? Wybór należy tylko do Ciebie.

Ja, jako radca prawny życzyłbym sobie oczywiście byś wybierał mnie i moich kolegów :)


Błażej Sarzalski
radca prawny
http://RejestracjaSpolkiZoo.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Konstytucja RP w kontraście z rzeczywistością — e-sądy.

Konstytucja RP w kontraście z rzeczywistością — e-sądy.


Autor: Krzysztof Dmowski


Polska Konstytucja była drugą na świecie, a pierwszą w Europie. Polacy potrafili stworzyć system praw człowieka. A dziś Konstytucja jest tylko zapisem na papierze.


Wiele osób w Polsce uważa, że Konstytucja z roku 1997 została przyjęta nielegalnie, gdyż zabrakło wymaganego poparcia i w Polsce powinna obowiązywać Konstytucja z roku 1935. Nie będę tu poddawał tematu ważności Konstytucji.

Mamy Konstytucję z roku 1997, w której czytamy:

Art. 8. 1. Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej. — co to znaczy? Znaczy tyle, że żadna ustawa nie może stać wyżej nad Konstytucją.

Art.8. 2. Przepisy Konstytucji stosuje się bezpośrednio, chyba że Konstytucja stanowi inaczej. — czyli zapisy Konstytucji nie wymagają wykładni, przyjmujemy tak jak zostało napisane.

Art. 9. Rzeczpospolita Polska przestrzega wiążącego ją prawa międzynarodowego. — ten zapis informuje, że prawo międzynarodowe stoi powyżej ustaw i należy je uznawać na równi z Konstytucją.

Zatrzymując się na podanych wyżej punkach powinniśmy z nich pojąć tyle, że system praw daje nam, obywatelom, nasze prawo. A jednak w rzeczywistości jest zupełnie inaczej.

Art. 45:

1. Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.

2. Wyłączenie jawności rozprawy może nastąpić ze względu na moralność, bezpieczeństwo państwa i porządek publiczny oraz ze względu na ochronę życia prywatnego stron lub inny ważny interes prywatny. Wyrok ogłaszany jest publicznie.

Ten artykuł informuje nas o tym, że nie istnieje w Polsce „nie jawne” posiedzenie sądu — czy więc tutaj znajdują odniesienie słowa: inny ważny interes prywatny? Nie ma tu odwołania. Co więcej Polska podpisała w roku 1991 Europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka. Tu mam na myśli artykuł 6:

Prawo do rzetelnego procesu sądowego

1. Każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą przy rozstrzyganiu o jego prawach i obowiązkach o charakterze cywilnym albo o zasadności każdego oskarżenia w wytoczonej przeciwko niemu sprawie karnej. Postępowanie przed sądem jest jawne, jednak prasa i publiczność mogą być wyłączone z całości lub części rozprawy sądowej ze względów obyczajowych, z uwagi na porządek publiczny lub bezpieczeństwo państwowe w społeczeństwie demokratycznym, gdy wymaga tego dobro małoletnich lub gdy służy to ochronie życia prywatnego stron albo też w okolicznościach szczególnych, w granicach uznanych przez sąd za bezwzględnie konieczne, kiedy jawność mogłaby przynieść szkodę interesom wymiaru sprawiedliwości.

2. Każdego oskarżonego o popełnienie czynu zagrożonego karą uważa się za niewinnego do czasu udowodnienia mu winy zgodnie z ustawą.

Pozostałe punkty tego zapisu nie mają tu odniesienia do tematu. Z powyższych zapisów wynika, że „nie jawne” posiedzenie sądu nie posiada uzasadnienia w aktach normatywnych, a skoro ustawa o e-sądach nie jest zgodna z powyższymi zapisami, e-sądy działają sprzecznie z najwyższymi aktami normatywnymi.

Należałoby tu zadać pytanie, dlaczego stworzono ustawę, pozwalającą na istnienie e-sądu, skoro owa ustawa jest sprzeczna z Konstytucją RP i Konwencją o Ochronie Praw Człowieka? Przecież, co drugi poseł w polskim sejmie, mieni się prawnikiem. Jaki więc powód sprawia, że powstaje ustawa sprzeczna z najwyższymi aktami normatywnymi i w efekcie dochodzi do łamania praw człowieka przez urzędy państwowe?

Co w świetle Konstytucji i Konwencji o Ochronie Praw Człowieka znaczy treść pisma:

W Imieniu Rzeczypospolitej, na nie jawnym posiedzeniu sądu, w oparciu o dowody niezweryfikowane przez sąd…

Powyższy cytat pochodzi z klasycznego „nakazu zapłaty”, wydanego przez polski e-sąd.

Art. 505 [32]. Pozew w elektronicznym postępowaniu upominawczym:

§ 1. W pozwie powód powinien wskazać dowody na poparcie swoich twierdzeń. Dowodów nie dołącza się do pozwu. — sąd rozstrzyga na podstawie braku dowodów — czy tu nie występuje poważny błąd? Sąd nie sądzi, nie rozstrzyga, ale z miejsca uznaje winnym — odbierając prawo do rzetelnego procesu. Dobrze. A jeżeli osoba, przeciwko której taka sprawa się odbywa nic nie wie, ani o tym, że na jej koncie był jakikolwiek kredyt, który nie został spłacony?

Firma, która wykupuje często przedawniony dług za 5% jego wartości, otrzymawszy sądowy nakaz zapłaty, z miejsca przystępuje do czynności odzyskania 100%, wraz z naliczonymi kosztami i odsetkami — bo oni postępują zgodnie z prawem.

Do kogo zatem może zwrócić się człowiek w taki sposób potraktowany przez instytucje publiczne? Nie ma takiej instytucji. Nie ma osoby odpowiedzialnej za tak poważne naruszenia.

W takim przypadku nie zareaguje, ani Prezydent, który jest strażnikiem Konstytucji — art. 126, ustęp 2.:

Prezydent Rzeczypospolitej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji, […].

Brak reakcji jest także ze strony:

— Ministra Sprawiedliwości.

— Wszelkich stowarzyszeń i fundacji.

Lekceważenie problemu w postaci ignorowania korespondencji:

— Helsińska Fundacja Praw Człowieka.

— Sejmowa Komisja Praw Człowieka.

— Rzecznik Praw Obywatelskich.

— Posłowie.

Co więcej, tematem nie jest zainteresowana żadna stacja telewizyjna, ani radiowa. Żadna gazeta nie próbuje zwrócić uwagi na ten problem. Kilkanaście milionów Polaków doświadczyło tej niesprawiedliwości. Sprawy w sądach odbywają się za plecami — tak jest wygodnie i wszystko jest w porządku — aż brakuje słów.


Krzysztof Dmowski

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Sądowe pomyłki czy celowe działania?

Sądowe pomyłki czy celowe działania?


Autor: Robert Grabowski


Sądownictwo polskie ma coraz gorszą sławę. Mnożą się zwłaszcza w internecie pretensje, kpiny, złorzeczenia pod adresem sędziów, publikowane przez osoby które uważają, że zostały (celowo) skrzywdzone. Media też zaczynają pomrukiwać, choć nie wszystkie. Oto poniżej diagnoza praktyka, czyli moja.


Nie jestem sędzią ani w ogóle prawnikiem z wykształcenia. Przez wiele lat jednak, prowadząc działalność gospodarczą, byłem stroną w licznych procesach sądowych w sprawach cywilnych oraz gospodarczych. Przykro mi to skonstatować, ale przynajmniej w kilku procesach w których byłem stroną, błędy logiczne i pomyłki (przeoczenia faktów!) przez sędziów zakrawały na celowo popełnione. Osobiście nie mam co do tej celowości wątpliwości. Najsmutniejsze, najbardziej irytujące było jednak to, że owe „błędy" i „przeoczenia” nie zostały skorygowane przez sąd II instancji, czyli w apelacji. Albo owszem, (niektóre) zostały skorygowane, ale trzech sędziów w II instancji doszukało się – znów rażąco błędnie – innych kwestii uzasadniających … oddalenie apelacji.

O sądach, o sędziach w Polsce z dumą wiele osób, w tym autorytetów wypowiada się, iż są niezawiśli. Jednym z kanonów niezawisłości jest bezstronność. Celowe błędy i przeoczenia mające na celu wydanie stronniczego werdyktu powodują, że ową niezawisłość diabli biorą… Celowe błędy i przeoczenia bezinteresownie - złośliwie popełnione, to przestępstwo niedopełnienia obowiązków. A jeżeli wyrok zostaje „ustawiony” w zamian za przyjęcie korzyści majątkowej lub osobistej, to jest jeszcze gorzej w kwalifikacji prawnej.

Taka jest diagnoza z mojej strony. Dowody mogę przedstawić, jeżeli ktoś jest ciekaw lub czuje się dotknięty. Za rękę nikogo nie złapałem ale nikt, komu udostępniłem akta, nie miał wątpliwości co do celowości – świadomego działania. Oczywiście jednak nie jest powiedziane, że także prokurator nie miałby wątpliwości a tym bardziej, czy koledzy i koleżanki uchylilyby immunitet sędziowski...

A remedium? Ano spójrzmy w zachodnią stronę, aż za Atlantyk, do naszego wielkiego Sojusznika. Common Law – ławy składające się z przysięgłych obywateli losowanych ze społeczeństwa do każdej sprawy osobno. To oni decydują o racji, o winie. Nieskorumpowani – nie „zasiedzieli”, nie mający zaprzyjaźnionych radców i adwokatów. Tak, tak, nie inaczej - sądy ludowe - tak jest w USA.


Robert Grabowski pamietnikwindykatora.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Twoja pierwsza wizyta w Sądzie

Twoja pierwsza wizyta w Sądzie.


Autor: Ernest Mocarski


Sąd to jedno z najbardziej stresujących miejsc, dzięki przedmiotowemu artykułowi Sąd będzie jednym z najbardziej obytych miejsc, w którym nie byłeś.


Twoja pierwsza wizyta w Sądzie.

Sąd podobnie jak szpital czy urząd wywołuje pewny dyskomfort u osoby, która pierwszy raz ma do czynienia z przedmiotową instytucją. Warto zauważyć, że wywołanie pewnego uczucia przerażenia, zagubienia, jest celem „Sądu”, które nadaje mu zasłużoną powagę.

Każdy Sąd, czy będzie to Sąd Rejonowy, czy Sąd Apelacyjny jest inny, jednakże wszystkie Sądy muszą spełniać wymagania przewidziane w Rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 23 grudnia 2015 r. tj. Regulaminie urzędowania sądów powszechnych. Po zapoznaniu się z ww. dokumentem mającym 408 (słownie: czterysta osiem) paragrafów oraz 105 (słownie: sto pięć) stron już nic dla Państwa nie powinno być tajemnicą odnośnie funkcjonowania sądów albo wystarczy tylko przeczytać niniejszy krótki wpis i uzyskać ten sam efekt.

Na samym wejściu do Sądu, spotkamy się z ochroną w postaci zazwyczaj dwóch ochroniarzy oraz bramki – wykrywacza do metali. Ochrona Sądu sprawdza, czy wnoszone przez Państwa przedmioty nie są przedmiotami niebezpiecznymi typu: broń, nóż, siekiera, tasak. W historii sądownictwa polskiego znane były historie, iż osoby próbowały wygrać sprawę za pomocą noża. W każdym razie nie należy przejmować się przedmiotową kontrolą, która jest kontrolą rutynową i na pewno nie przypomina tej z lotnisk (nikt Państwu nie karze zdejmować obuwia). Podsumowując pierwszy etap spotkania z Sądem należy zachować umiar i zdrowy rozsądek. Dla Pań dodam tylko, że obcinacz do paznokci oraz nożyczki nie zostaną raczej uznane za przedmioty niebezpieczne.

Następnie jak pokonamy bramkę zaczyna się problem nr 2, czyli znalezienie Sali i szczerze to czasami bywa naprawdę trudne zadanie szczególnie dla osób, które nigdy nie miały do czynienia z korytarzami sądowymi. Najlepszym i najszybszym sposobem znalezienia naszej Sali będzie skorzystanie ze starego przysłowia „koniec języka za przewodnika” i po prostu zapytanie ochroniarza, gdzie znajduje się dana sala. Jak już znajdziemy przedmiotową salę, na jej drzwiach będzie znajdowała się tak zwana – wokanda – czyli spis wszystkich spraw, jakie odbywają się danym dniu, w danej Sali, w Sądzie. Warto jest spojrzeć na wokandę, ponieważ można z niej wyczytać wiele przydatnych informacji, a w szczególności informację o zmianie Sali !!! – co jest częstym zjawiskiem w Sądach, dlatego też zawsze warto być w Sądzie 15 minut przed planowanym rozpoczęciem rozprawy. Z przedmiotowej wokandy możemy wyczytać również imię i nazwisko Sędziego, dane stron postępowania, imiona i nazwiska świadków, jacy są wezwani na przedmiotową rozprawę oraz czego dotyczy sprawa. Po znalezieniu Sali i zapoznaniu się z wokandą należy oczekiwać na wywołanie rozprawy. Zazwyczaj wygląda to w ten sposób, iż wychodzi protokolant (osoba, która pisze protokół podczas posiedzenia i wyczytuje na głos przedmiot sprawy np.: Sprawa Mariusza Kowalskiego przeciwko Tadeuszowi Mocarskiemu o zapłatę). W tym miejscu należy podkreślić, iż protokolanci to też ludzie i różnią się barwą głosu oraz podejściem do wyczytywania spraw, niektórzy wywołują sprawę bardzo po cichu, dlatego też należy znajdować się blisko Sali i uważnie zwracać uwagę na osoby wyczytujące tekst z wokandy. W przypadku nieusłyszenia, iż nadeszła Państwa kolejność może się zdarzyć, że rozprawa odbędzie się bez Państwa obecności, a tłumaczenie, że Państwo byliście, ale nie słyszeliście wyczytania nic Państwu nie da, a powstanie bardzo duży problem z niczego. Nowsze technicznie Sądu korzystają z mikrofonów i głośno i wyraźnie z sali rozpraw wyczytują początek danej sprawy.

Etap Sali Sądowej – gdzie powinienem zająć miejsce.

Po wyczytaniu naszej sprawy przez protokolanta powinniśmy wejść na salę rozpraw, która ma szczególny wygląd określony ww. regulaminie sądów powszechnych. Centralnym punktem Sali jest stół sędziowski – duży stół znajdujący się na środku Sali. Za tym stołem zasiada Sąd. Nad Sądem znajduje się godło RP w postaci Orła Białego. Naprzeciwko stołu sędziowskiego znajduje się miejsce dla publiczności, jeżeli jesteśmy wezwani, jako świadkowie, albo biegli to również na początku siadamy na miejscu przeznaczonym dla publiczności. Oprócz stołu sędziowskiego i miejsca dla publiczności w Sali sądowej znajduje się jeszcze po lewej i prawej stronie Sądu mniejsze stoły dla stron postępowania, a na środku mównica dla świadków i biegłych, którzy będą przesłuchiwani.

W postępowaniu cywilnym od wejścia na sale po lewej stronie zasiada Powód, a po stronie prawej Pozwany. W przypadku postępowania nieprocesowego po lewej stronie zasiada Wnioskodawca, a po prawej stronie Uczestnik postępowania.

W postępowaniu karny po lewej stronie zasiada oskarżyciel tj. prokurator, oskarżyciel posiłkowy, oskarżyciel prywatny, a po prawej stronie oskarżony.

Podsumowując powyższe należy zaznaczyć, że miejsce na Sali rozpraw będzie zależne od charakteru, w jakim występujemy w danym postępowaniu.

Niniejszy opis został przedstawiony z perspektywy osoby wchodzącej na sale, z perspektywy sędziego należałoby zamienić strony.

W tym miejscu warto podkreślić, iż do Sądu należy ze sobą zabrać dokument tożsamości, najlepiej dowód (może być prawo jazdy, paszport, karta polaka itp), na podstawie, którego Sąd zweryfikuje tożsamość stawiającego.


adwokat

Ernest Mocarski

www,ernestmocarski.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Nieudolni grafolodzy, czy nierzetelni dziennikarze

Nieudolni grafolodzy, czy nierzetelni dziennikarze


Autor: Alfred Spychała


Profesjonalizm i rzetelność to cechy konieczne nie tylko u biegłych sądowych ale i u dziennikarzy, którzy chcą zajmować się i oceniac ich pracę.


10 sierpnia 2013 roku w „Rzeczpospolitej” ukazał się artykuł Pani Edyty Hołdyńskiej zatytułowany ”Niewinni płacą za błędy biegłych i brak przepisów”.

Zasadnicza teza autorki tego, moim zdaniem, wysoce nierzetelnego i mało kompetentnego tekstu brzmi: „Przez kiepskich grafologów oskarżane są niewłaściwe osoby. Nowa ustawa o biegłych sądowych ma wyeliminować tych nieudolnych.”[1] Prawdy, półprawdy, tendencyjne opinie i kompletne bzdury mieszają się w tym tekście w sposób urągający rzetelności dziennikarskiej w stopniu tak istotnym, że trudno pogodzić się z faktem, że ukazał się on w „Rzeczpospolitej”, bądź, co bądź, opiniotwórczym dziennku o zasięgu ogólnopolskim.

Przeanalizujmy, zatem owe „prawdy” objawione nam przez autorkę artykułu. Powołując się na niekwestionowany autorytet prezesa Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego prof. Bronisława Młodziejowskiego, notabene specjalisty w zakresie biologii kryminalistycznej i osteologii sądowo-lekarskiej, Hołdyńska pisze, że eksperci z pracowni PTK (Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego) ujawnili w 2013 roku dowód osobisty, stanowiący dowód w jednej ze spraw o wyłudzenie kredytu, mający „przeklejony znak wodny z autentycznego dowodu”. Na szczęście jednak „zmieniająca kolor farba, którą maluje się orła na odwrocie dokumentu jest produkowana tylko przez jedną firmę w kraju. Nie uchowa się nikt, kto ją w niej zakupił.”[2] Dla każdego, kto cokolwiek wie na temat zabezpieczeń stosowanych w polskich dokumentach publicznych powyżej zacytowane stwierdzenia ujawniają rażący brak znajomości tematu przez autorkę tekstu. Do końca 2007 roku nastąpiła całkowita wymiana dowodów osobistych starego typu tzw. książeczkowego na dowody typu identity card. w tego typu dokumencie nie ma możliwości przeklejenia znaku wodnego gdyż "znak wodny" - filigran uzyskuje się w trakcie formowania papieru i jest on widzialny, dzięki zróżnicowanej grubości masy papierniczej w świetle przechodzącym. Fałszerze, najczęściej z marnym efektem, próbują natomiast umieszczać na fałszowanych dowodach w formie karty poliwęglanowej oryginalne lub także sfałszowane kinegramy (rodzaj hologramu). Farba zmienno optyczną, którą nadrukowane jest godło na rewersie dowodu, to tylko jedno z wielu widocznych zabezpieczeń antyfałszerskich współczesnego dowodu osobistego.

Nie do końca podzielam też tezę wyrażona przez autorkę tekstu, że do wstępnej weryfikacji autentyczności polskiego dowodu osobistego potrzebna jest „specjalistyczna” wiedza i sprzęt. Moim i nie tylko moim zdaniem ilość i jakość zabezpieczeń polskiego współczesnego dowodu osobistego, zapewnia, że przy zachowaniu ostrożności i posiadaniu podstawowych wiadomości o zastosowanych w nich zabezpieczeniach weryfikacja wstępna, nie tylko, jest możliwa ale i skuteczna. Chyba, że weryfikujący nie posiada kompletnie żadnych wiadomości na temat wyglądu dowodu osobistego i jego zabezpieczeń.

Z logicznego punktu widzenia trudno zgodzić się też z tezą autorki, która uważa, że biegły sądowy powinien umieć podważyć autentyczność dokumentu (dowodu osobistego). Jeżeli coś jest autentyczne, po co szukać „dziury w całym”. Zadaniem biegłego jest ustalenie czy kwestionowany dokument jest sfałszowany, czy autentyczny, wskazując przy tym konkretne cechy, na podstawie, których możliwe jest wydanie takiej opinii.

Rykoszetem dostało się przy okazji wszystkim innym biegłym sądowym (kominiarzom i radiestetom także), którym autorka tekstu zarzuciła osłabianie wymiaru sprawiedliwości poprzez nieudolność i „brak praktyki pod okiem ekspertów”. Bezpośrednia przyczyna takiego stanu rzeczy leży jej zdaniem w regulacjach prawnych, które sprawiają, że system powoływania biegłych sadowych pozostawia wiele do życzenia.

Zupełnie nie wiem, na jakiej podstawie Edyta Hołdyńska uważa, że opinie biegłych uważane są przez sądy za niepodważalne. Jest to oczywista nieprawda – opinie biegłych mają dla polskich sądów taką sama wartość dowodową, jak np. zeznania świadków i sądy w podobny sposób oceniają ich wiarygodność.

To prawda, że zdaniem wielu „nie trzeba wielkich umiejętności, żeby występować przed sądem, jako specjalista.”[3] Nie ma w polskim prawie niezbędnych dla wymiaru sprawiedliwości uregulowań (w formie kompleksowej ustawy), które precyzyjnie określałyby, jakie kwalifikacje powinien posiadać biegły danej dziedziny wiedzy. Przez to na listach biegłych znaleźć można nazwiska wybitnych specjalistów o ugruntowanej pozycji zawodowej lub naukowej obok nazwisk osób bez niezbędnej wiedzy, umiejętności i praktycznego doświadczenia.

Prace nad nową regulacją prawną dotyczącą powoływania biegłych trwają od wielu lat i ciągle nie widać ich finału. Obowiązujące w chwili obecnej rozporządzenie ministra sprawiedliwości z 2005 roku stawia przed kandydatami na biegłych na tyle nieprecyzyjne wymagania, że trudno się dziwić poziomowi merytorycznego przygotowania niektórych z nich.

Stanowczo nie zgadzam się natomiast z Panią Edytą Hołdyńską, że ukończenie szybkiego kursu grafologii w Internecie pozwala na zostanie biegłym. Nie jest to prawdą, podobnie jak nie jest prawdą, że po ukończeniu kursu uzyskuje się tytuł grafologa. Po pierwsze, dlatego, że nie ma takiego tytułu, a po drugie, kończący kurs otrzymują zaświadczenie o jego ukończeniu (najczęściej z określeniem czasu jego trwania i konkretnych zagadnień, które były w jego trakcie omawiane).

Całkowitym brakiem dziennikarskiej rzetelności wykazała się dziennikarka pisząc, że: „profesjonalne aplikacje na biegłych sądowych z dziedziny grafologii można ukończyć m.in. na dwuletnich studiach z grafologii, które oferują jedynie dwa uniwersytety: Wrocławski i Śląski.”[4] Słowa te świadczą o nieznajomości znaczenia terminu „aplikacja”. Co się zaś tyczy Uniwersytetu Wrocławskiego to Wydział Prawa, Administracji i Ekonomii oferuje dwusemestralne studia podyplomowe w zakresie ekspertyzy dokumentów, natomiast Uniwersytet Śląski w chwili obecnej nie ma i raczej nie miał w latach minionych w swojej ofercie studiów podyplomowych „z grafologii”.[5]

Kończące artykuł zdanie w nowym akapicie: „Obecnie na listach biegłych jest ich ponad 15 tys.”[6]nie wiąże się w żaden sposób ani z poprzedzającym go akapitem, ani z treścią całego artykuły, który dotyczy przecież „kiepskich grafologów”. Z całą pewności nie ma ich aż tak dużo. Istotnie na listach biegłych sadowych prowadzonych przez prezesów sądów okręgowych znajduje się ponad 15 tys. nazwisk ekspertów z najróżniejszych dziedzin wiedzy (lekarzy, inżynierów różnorakich specjalności ale i wspomnianych już powyżej kominiarzy i radiestetów). Specjaliści z zakresu ekspertyzy dokumentów w tym badań porównawczych pisma ręcznego stanowią w tej liczbie niewielki odsetek

Zastanawiające jest to, że publikacja tego, nierzetelnego, artykułu, od którego publikacji minął już ponad rok, nie wywołała w środowisku grafologów, czy ekspertów w zakresie badań porównawczych pisma ręcznego praktycznie żadnej dyskusji i przeszedł bez echa.

Przez oczywistą pomyłkę w pierwotnej wersji tekstu podałem, że artykuł Pani Edyty Hołdyńskiej ukazał się w "Gazecie Wyborczej", za co Autorkę oraz redakcję "Gazety Wyborczej" najserdeczniej przepraszam. 10 sierpnia 2013 roku tekst Edyty Hołdyńskiej pt: "Niewinni płacą za błędy biegłych i brak przepisów" ukazał się w dzienniku "Rzeczpospolita".


[1] E. Hołdyńska, Niewinni płacą za błędy biegłych i brak przepisów, Rzeczpospolita z 10 sierpnia 2013 r.

[2] Ibidem.

[3] Ibidem.

[4] Ibidem.

[5] Ibidem.

[6] Ibidem.


Alfred Spychała

www.grafologia4you.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy można wydać na kogoś wyrok w sądzie bez dowodów? Tak! W e-sądzie

Czy można wydać na kogoś wyrok w sądzie bez dowodów? Tak! W e-sądzie


Autor: Michał Brzózka


Medialna wrzawa na temat e-sądów już się przewaliła, powstały projekty zmian regulacji ich dotyczących, ale jak zwykle: co nagle, to po diable. Zmiany dotyczące funkcjonowania e-sądów to leczenie dżumy witaminą c, nic to nie da, bowiem istota wydawania nakazów w tym trybie pozostaje taka sama.


Jak zwykle nikt nie zapyta o zdanie prawników-praktyków i powstanie "potworek" nic niedający.

Kwestia kar za podanie w pozwie niewłaściwego (nieaktualnego) adresu strony pozwanej: niska w porównaniu z możliwym do osiągnięcia zyskiem, a poza tym nakładana tylko w przypadku świadomego podania złego adresu. Konia z rzędem temu, kto wykaże świadome działanie, bo niby jak? Będzie to martwy przepis.

Kwestia zakazu dochodzenia roszczeń przedawnionych: kolejny zły pomysł, który wprowadzi dualizm w przepisach. Nie może być tak, aby w zależności od trybu postępowania sąd albo uwzględniał z urzędu przedawnienie, albo czekał na zarzut. Spowoduje to niemałe zamieszanie. Ten, kto będzie występował z roszczeniem w trybie nakazowym lub upominawczym przed „normalnym” sądem, będzie mógł dochodzić roszczeń przedawnionych, w e-sądzie już nie.

Obowiązek podawania numerów PESEL: tu też pojawią się problemy. Nie wszyscy pozwani to osoby fizyczne, wierzycielowi niełatwo będzie do numeru PESEL dotrzeć, komornicy mają dostęp do bazy PESEL, ale wszyscy słyszeliśmy nie raz jak dochodzą wierzytelności nie od tego, od kogo trzeba.

Aby system e-sądów funkcjonował w sposób należyty, trzeba w procedurze stosować te same zasady, co w postępowaniu nakazowym upominawczym – załączyć do pozwu potwierdzone kopie dokumentów (skany) stanowiące o zasadności powództwa (sprzeciwiam się przy tym praktyce sądowej w postępowaniu upominawczym, gdy podobnie jak w e-sądzie niektórzy sędziowie nie żądają kopii dokumentów). Niedopuszczalne jest bowiem poprzestawanie jedynie na wskazywaniu istnienia dokumentów. W obecnej sytuacji każdy może bezkarnie skierować do e-sądu bzdurne, nieoparte na niczym roszczenie, a sąd, nie mając obowiązku sprawdzania jego zasadności, choćby poprzez ocenę dokumentów automatycznie wydaje wyrok. Firmy windykacyjne i fundusze sekurytyzacyjne mają to wkalkulowane w ryzyko swej działalności. Wpychają do sądów setki tysięcy pozwów na zasadzie „a nuż się uda”. I w zdecydowanej większości przypadków się udaje, chyba że pozwany odbierze pozew i zwróci się o pomoc do prawnika. W swojej praktyce napisałem kilkanaście sprzeciwów od zasądzonych przedawnionych roszczeń, uzyskując kilkanaście tysięcy zł. z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Należy nadto pozbawić fundusze sekurytyzacyjne możliwości dochodzenia roszczeń w oparciu o wypisy z ich ksiąg. Spotkałem się z dwoma przypadkami, gdzie firmy takie powoływały się na wypisy, których nie było. W toku postępowania jest to nie do sprawdzenia, gdyż firmy te, jak tylko wskaże się w sprzeciwie zarzut przedawnienia i sprawa trafi do postępowania zwykłego, uznają sprzeciw bądź nie wykonują poleceń sądu w zakresie dostarczenia żądanych dokumentów.


Więcej na pressik.pl Autorem tekstu jest: Krzysztof Brzózka z Kancelarii Adwokackiej Lex-Service Częstochowa. Tekstużyty za zgodą autora.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Pozwy grupowe

Pozwy grupowe


Autor: Marek Nnn


Mimo tego, że w naszym kraju pozwy grupowe to swojego rodzaju novum, historia takiego rozwiązania prawnego jest w Europie zaskakująco długa. Sięga ona bowiem Wielkiej Brytanii, a dokładniej Anglii czasów średniowiecza.


Pozwy grupowe Już wtedy było to przydatne narzędzie w walce z nieuczciwymi kupcami, ale także urzędnikom. Grupa pozywająca nie musiała być ze sobą ściśle związana, ale już wtedy otrzymywała wspólne odszkodowanie. Było to zresztą jedną z przyczyn spadku popularności pozwów grupowych- w tamtych czasach indywidualne dochodzenie swoich praw stawało się po prostu bardziej finansowo opłacalne.

Dopiero XVII wiek przyniósł ponowne ożywienie starego prawa, a to dzięki uchwalonej wówczas Ustawie o Pokoju. W trakcie rozprawy, wyznaczonej po złożeniu takiego typu pozwu, wszyscy pozywający musieli być obecni na sali sądowej. Ponieważ logistycznie nie zawsze było to łatwe do zrealizowania (pozwy grupowe od zawsze mogły wychodzić od naprawdę dużej grupy poszkodowanych), umożliwiono reprezentację takiej grupy przez jednego przedstawiciela. Obecnie reprezentantem grupy raczej nie jest osoba wybrana spośród skarżących, tylko adwokat specjalizujący się w tego typu sprawach. Jak i dzisiaj, w dawnej Anglii wyrok sądu dotyczył całej grupy.

Pozwy grupowe znacząco rozwinęły się od czasów swego powstania w średniowieczu, jednak podstawowy zamysł pozostaje ten sam. Grupa osób mogła i może dzięki niemu skuteczniej dochodzić sprawiedliwości także wobec osób i instytucji inaczej niemal na pewno nietykalnych lub takich, które trudno byłoby samodzielnie zmusić do wypłacenia odszkodowania.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czy pozwy zbiorowe będą skutecznym narzędziem przeciw nieuczciwości firm?

Czy pozwy zbiorowe będą skutecznym narzędziem przeciw nieuczciwości firm?


Autor: Piotr Waydel


Ogromna ilość osób jest na wiele sposobów źle informowana, oszukiwana, a nawet ograbiana przez różnego rodzaju firmy. Im większa organizacja się tego dopuszcza, tym bardziej czuje się bezkarna. Czy można wygrać z takim przeciwnikiem?


Zwykle straty poniesione przez klientów są nie większe niż trzycyfrowe, a problemy i koszty związane z bezpośrednią konfrontacją z dużym i obłożonym prawnikami przeciwnikiem znaczne, rzadko kto decyduje się na wytoczenie sprawy w sądzie.
Pozostaje wściekłość, uczucie bezradności, poczucie krzywdy.
Budzą się nawet wątpliwości czy Polska nie jest przypadkiem państwem bezprawia, jeśli takie działania, nagłaśniane w sieci i mediach, przechodzą bezkarnie dla powszechnie znanych winowajców.

Pojedynczy obywatel praktycznie nie ma możliwości wytoczyć sprawy krzywdzicielowi. Musiałby wiedzieć co i jak robić, zabezpieczyć dowody, wynająć prawnika, wytoczyć proces i złożyć kaucję w wysokości np.5% żądanej w pozwie kwoty.
Szybkość działania polskich sądów, stracony czas oraz koszt wynajęcia prawnika, z góry przesądzają o ujemnej opłacalności takiego przedsięwzięcia.
Zwłaszcza, że przeciwnik dysponuje całą gamą najlepszych prawników, „rzeczoznawców" i ładnie brzmiących wyjaśnień.

Pognębiają sprawę mała wiedza społeczeństwa na temat obowiązujących praw i przepisów.
Dochodzi do tego brak dokładnego czytania wszystkich drobnych załączników czy aneksów do umów, jak również niepełne zrozumienie zawartych w nich treści.
Zwykle jest tak, że zamiast przeczytać umowę, klienci kierują się instynktem stadnym. Podpisują, bo znajomi polecili. Często wychodzą wówczas na jaw niedozwolone klauzule zapisane drobnym druczkiem i niezrozumiałym językiem. Jest to ogólnie znana sprawa, która ostatnio często pojawiała się w sądach, zgłaszana przez odpowiedzialne za to organizacje nadzorujące. Nic to jednak daje wcześniej pokrzywdzonym.

Niektóre firmy wykorzystują nagminnie swoją przewagę.
Jeśli przy okazji niedouczeni, a właściwie błędnie nauczeni przedstawiciele czy sprzedawcy obiecują złote góry, nie mające żadnego pokrycia w rzeczywistości, to dochodzi nawet do takich oszustw jakie miały miejsce rok temu z niesymetrycznymi opcjami walutowymi.

Wchodzi w życie prawo wprowadzające pozwy zbiorowe. Dzięki temu, pokrzywdzeni w jednakowy sposób, przez tą samą firmę, mogą wspólnie, przez pełnomocnika wystąpić o jednakowe zadośćuczynienie. Kaucja w przypadku pozwu zbiorowego wynosi tylko 2%. Pozostałe ewentualne koszty rozkładają się na wiele osób. Im więcej zbierze się pokrzywdzonych, tym jednostkowe koszty niższe, a prawdopodobieństwo wygranej wyższe.
W przypadku niektórych firm powstanie, zapewne w związku z tym, wiele równoległych pozwów zbiorowych, „dzięki" wielu różnym sposobom oszukania klientów.

Powstaje jedno z pierwszych miejsc www.pozywamy-zbiorowo.pl, które stawia sobie za zadanie dotarcie do oszukanych ludzi, stworzenie miejsc wymiany informacji i podjęcia działań dla poszczególnych grup, sformalizowanie ostateczne i wzajemną pomoc. Ponieważ, zupełnie nie wiem czemu, nie lubię być oszukiwany i okradany, a jeszcze bardziej, żeby mi wmawiano brak zrozumienia podstawowych przepisów i elementarnego dodawania, włączyłem się aktywnie do tworzenia na tym wortalu grupy mającej takie jak ja roszczenia.
Są już pierwsze grupy osób bezpośrednio zainteresowane włączeniem się w pozew zbiorowy przeciwko dużym oszustom.

Pierwszy przygotowywany pozew będzie prawdopodobnie jednym z najbardziej spektakularnych. Jedna z najbogatszych firm w Polsce, hołubiona przez media, za ogromne pieniądze przeznaczane w nich na reklamę, okazuje się, że jest postrzegana przez klientów za wyjątkowo nieuczciwą.
Wystarczy wpisać w sieci „oszustwa ....." i ukazują się tysiące informacji opisujące konkretne „błędy" i „pomyłki", dziwnym zbiegiem okoliczności takie same w setkach przypadków, niepoinformowania lub wprowadzenia w błąd, zupełnie nie wiadomo dlaczego jednobrzmiące w różnych miejscach Polski. Oczywiście dziwnym zbiegiem okoliczności wszystkie na szkodę klienta.
Wśród tych informacji jest bardzo wiele mówiących o konkretnych kwotach, na które ich autorzy zostali oszukani.
Ciekawe jest, że było sporo spraw sądowych przeciwko tej firmie. Mimo że przyczyny ich wytoczenia były spektakularne i sprawy zostały przez nią przegrane, prawie nic nie dostało się do prasy.
Nic dziwnego. Dobry klient płacący za wiele reklam.

Piotr Waydel


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

niedziela, 10 marca 2019

Sądowa windykacja międzynarodowa w państwach Unii Europejskich

Sądowa windykacja międzynarodowa w państwach Unii Europejskich


Autor: Andrzej Żurawski


Artukuł opisuje unijne instytucje prawne usprawniające proces windykacji międzynarodowej. Wskazuje rozporządzenia regulujące europejski nakaz zapłaty, europejski tytuł egzekucyjny, europejskie postępowanie w sprawie drobnych roszczeń.


Każdy przedsiębiorca prowadzący działalność za granicą (eksporter, importer, zamawiający usługi, czy wykonujący usługi, ) może znaleźć się sytuacji, kiedy jego zagraniczny partner nie rozliczy się lub nie wykona ciążącego na nim zobowiązania (nie dostarczy towaru, nie wykona usługi) W takiej sytuacji konieczne jest dokonanie wyboru odpowiedniego sposobu dochodzenia należności. Na tym etapie kluczowe jest posiadanie wyczerpującej wiedzy na temat instytucji prawnych jakie można wykorzystać. Dzięki temu podjęta decyzja, co do sposobu dochodzenia należności będzie w pełni racjonalna, uwzględniająca zarówno korzyści jak i koszty związane z każdym z dostępnych trybów postępowania.

Decydującym aktem prawnym na tym wstępnym etapie podejmowania decyzji o właściwej drodze postępowania jest rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 12 grudnia 2012r. nr 1215/2012 w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych, tzw. „Bruksela I”. Rozporządzenie to w sposób kompleksowy reguluje kwestię właściwości sądów w przypadku sporów o charakterze cywilnym i handlowym. Na ogół w sporach dotyczących przedsiębiorców zachodzi właściwość sądu siedziby pozwanego, jak również, alternatywnie właściwość sądu miejsce wykonania zobowiązania. W związku z tym często dochodzi do sytuacji, gdy przedsiębiorca ma możliwość dokonania wyboru, gdzie będzie prowadzone postępowanie sądowe. Na przykład w sytuacji, w której przedmiotem umowy jest sprzedaż towaru przez producenta polskiego do odbiorcy w innym kraju UE, przy czym wyprodukowany towar odebrany jest przez kupującego w magazynie producenta znajdującego się w Polsce to wówczas w przypadku nie rozliczenia się przez kupującego tytułem ceny dostarczonego towaru producent ma możliwość wystąpienia z roszczeniem przed sąd państwa UE siedziby odbiorcy, jak również przed sąd polski jako właściwy ze względu na miejsce wykonania zobowiązania.

Należy mieć również na uwadze, iż przed powodem otwiera się możliwość skorzystania zarówno w klasycznych krajowych procedur sądowej, jak również procedur europejskich wprowadzonych regulacjami przyjmowanymi na szczeblu Parlamentu Europejskiego i Rady. Instytucjami europejskimi, z których może skorzystać przedsiębiorca już aktualnie jest:

  • europejski tytuł egzekucyjny (Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia 2004r. nr 805/2004 w sprawie utworzenia Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego dla roszczeń bezspornych)

  • europejski nakaz zapłaty (Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 12 grudnia 2006r. nr 1896/2006 ustanawiające postępowanie w sprawie europejskiego nakazu zapłaty)

  • europejskie postępowanie w sprawach drobnych roszczeń (Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 lipca 2007r. nr 861/2007 ustanawiające europejskie postępowanie w sprawie drobnych roszczeń)

W dniu 17 lipca 2014 weszło w życie Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE nr 655/2014 z dnia 15 maja 2014 ustanawiające procedurę europejskiego nakazu zabezpieczenia na rachunku bankowym w celu ułatwienia transgranicznego dochodzenia wierzytelności w sprawach cywilnych i handlowych stosowane jednak będzie od dnia 18 stycznia 2017 r., z wyjątkiem art. 50, który stosuje się od dnia 18 lipca 2016 r. Więcej informacji na temat aktualnie funkcjonujących instytucji, jak również nowopowstających rozwiązań prawnych można znaleźć na stronie – www.handelzagranica.pl.

W niektórych sytuacjach polski przedsiębiorca może zatem skierować roszczenie przed sąd polski w trybie przepisów krajowych lub przed ten sam sąd w trybie przepisów europejskich – w przedmiocie europejskiego nakazu zapłaty lub europejskiego postępowania w sprawach drobnych roszczeń. Może również skierować sprawę przed sąd kontrahenta korzystając z przepisów krajowych regulujący klasyczne postępowanie przed sądami tego państwa lub korzystając z wyżej wskazanych regulacji europejskich.

Regulacje europejskie dają nie tylko możliwość skorzystania ze szczególnych procedur sądowych ale również przewidują możliwość ich użycia przy wykorzystaniu nowoczesnych metod komunikacji. Przykładem tego trendu jest wdrażany aktualnie w kilku państwach europejskich (Austria, Estonia, Francja, Grecja, Holandia, Niemcy, Polska, Włochy) projekt e-Codex pozwalający na transgraniczne przesyłanie dokumentów w formie elektronicznej w ramach postępowania w sprawie europejskiego nakazu zapłaty.

Przewagą postępowań „europejskich” w przypadku sporów wszczętych przed dniem 10 stycznia 2015r. był fakt, że w odróżnieniu do orzeczeń „krajowych” nadają się do bezpośredniego wykonania na terenie innych państw Unii Europejskiej bez konieczności stwierdzania ich wykonalności. Po dniu 10 stycznia 2015r. w wyniku wejścia w życie rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 12 grudnia 2012r. nr 1215/2012 w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych w miejsce rozporządzenia 44/2001 z dnia 22 grudnia 2000r. o tej samej nazwie, skutek bezpośredniej wykonalności rozszerzony został na orzeczenia sądów krajowych państw członkowskich Unii Europejskiej. W przypadku uzyskania przez przedsiębiorcę wyroku sądu polskiego na podstawie regulacji krajowych przed skierowaniem takiego orzeczenia do egzekucji za granicą, w zależności od momentu rozpoczęcia postępowania, konieczne będzie rozważenie potrzeby uzyskania zaświadczenia europejskiego tytułu egzekucyjnego dla roszczeń bezspornych lub zaświadczenia potwierdzającego fakt wykonalności orzeczenia wydanego przez sąd polski (stosownie do art. 53 wyżej powołanego rozporządzenia o nr 1215/2012).

Jak wynika z powyższego problematyka związana z dochodzeniem wierzytelności i domaganiem się wykonania umów handlowych w sprawach międzynarodowych jest skomplikowana a podjęcie decyzji o wystąpieniu do sądu powinno być poprzedzone analizą obowiązujących przepisów i to nie tylko krajowy ale również europejskich. Niniejszy artykuł otwiera cykl publikacji dotyczących tematyki postępowanie międzynarodowych ze szczególnym uwzględnieniem instytucji europejskich, jakie mogą być wykorzystywane procesie międzynarodowej windykacji wierzytelności.


Adwokat Andrzej Filip Żurawski

Dawidowicz Grochowski Żurawski

Kancelaria Adwokacka Sp. p.

www.handelzagranica.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Europejski Tytuł Egzekucyjny - sposób na windykację zagraniczną.

Europejski Tytuł Egzekucyjny - sposób na windykację zagraniczną.


Autor: Andrzej Żurawski


Uzyskałeś orzeczenie sądu polskiego i zastanawiasz się co zrobić aby wykonać je za granicą? A może przeciwko Tobie skierowano do egzekucji wyrok sądu zagranicznego na podstawie Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego? Artykuł wyjaśni Ci czym jest ETE jak go uzyskać oraz jak się przed nim bronić.


Rozporządzeniem WE nr 805/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia 2004 r. w sprawie utworzenia Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego dla roszczeń bezspornych, powołany został do życia Europejski Tytuł Egzekucyjny - instytucja prawa znosząca wymóg uprzedniego przeprowadzania postępowania o uznanie lub stwierdzenie wykonalności orzeczenia sądu państwa członkowskiego UE, ugody sądowej zatwierdzonej przez sąd lub zawartej przed sądem bądź dokumentu urzędowego w innym państwie członkowskim UE, w którym orzeczenie, ugoda, dokument mają podlegać wykorzystaniu.

Przedmiotowe rozporządzenie weszło w życie w dniu 21 stycznia 2005 r. i znajduje zastosowanie w obrocie prawnym pomiędzy wszystkimi Państwami Członkowskimi Unii Europejskiej, za wyjątkiem Danii.

Podstawowym celem wprowadzenia instrumentu prawnego w postaci Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego było uproszczenie przeprowadzenia egzekucji orzeczenia pochodzącego z jednego Państwa członkowskiego w innym Państwie członkowskim. Art. 5 Rozporządzenia 805/2004 przewiduje, że orzeczenie, któremu nadane zostało zaświadczenie Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego w Państwie Członkowskim jego wydania, jest bezpośrednio uznawalne i wykonalne w innych Państwach Członkowskich. Na mocy rozporządzenia zniesiono więc exequatur co oznacza, że procedura stwierdzenia wykonalności orzeczenia przeprowadzana w Państwie jego wykonania zastąpiona została postępowaniem w przedmiocie nadania orzeczeniu zaświadczenia europejskiego tytułu egzekucyjnego, przeprowadzanym w Państwie wydania tego orzeczenia. Na skutek uzyskania przedmiotowego zaświadczenie, orzeczenie, któremu zostało ono nadane winno być, w graniach jego wykonania, w Państwie Członkowskim jego wykonania, traktowane w ten sam sposób co orzeczenia wydane w tym Państwie.

Ze względu na wejście w życie w dniu 10 stycznia 2015r. Rozporządzenia Rady (WE) nr 1215/2012 w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych tzw. Bruksela I bis w zmienionym brzmieniu w stosunku do dotychczas funkcjonującego Rozporządzenia o nr 44/2001, praktyczna potrzeba zastosowania Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego w odniesieniu do orzeczeń sądowych uległa ograniczeniu do rozstrzygnięć wydanych w postępowaniach zainicjowanych przed datą 10 stycznia 2015r. Orzeczenia wydane po 10 stycznia 2015r. są bowiem bezpośrednio uznawane i wykonalne w innych państwach Unii Europejskiej (za wyjątkiem orzeczeń w sprawach alimentacyjnych wykonywanych w Wielkiej Brytanii, które niezależnie od daty zainicjowania postępowania wymagają stwierdzenia ich wykonalności).

Instytucja Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego znajduje zastosowanie w sprawach cywilnych oraz handlowych, bez względu na charakter Sądu lub Trybunału orzekającego. Nie ma możliwości jej wykorzystania do spraw skarbowych, celnych oraz administracyjnych, jak również spraw dotyczących stanu cywilnego lub zdolności prawnej osób fizycznych, praw majątkowych wynikających ze stosunków małżeńskich, testamentów i dziedziczenia, upadłości, postępowania związanego z likwidacją niewypłacalnych spółek lub innych osób prawnych, ubezpieczeń społecznych i arbitrażu.

Rozporządzenie nie zawiera definicji „sprawy cywilnych i handlowych”. Zakres wskazanych pojęć różni się w zależności od prawodawstwa danego Państwa Członkowskiego, tym samym przy ich wykładni nie należy sięgać do unormowań krajowych. Zgodnie z dominującym poglądem dla oceny czy sprawa ma charakter cywilny i handlowy jest jej ocena pod kątem przedmiotu sporu oraz charakteru stosunków między stronami. Stąd też przyjmuje się, że sprawa nie jest „cywilna ani handlowa”, jeżeli dotyczy sporu między organem władzy publicznej a osobą prywatną, a organ władzy publicznej działa w ramach sprawowania władzy publicznej.

Rozporządzenie znajduje zastosowanie jedynie w odniesieniu do roszczeń bezspornych, które to pojęcie obejmuje wszystkie te sytuacje, w których wierzyciel, przy możliwym do zweryfikowania niekwestionowaniu przez dłużnika, uzyskał decyzję przeciwko dłużnikowi albo nadający się do wykonania dokument wymagający wyraźnej zgody dłużnika. Za bezsporne można więc uznać roszczenie jeżeli:

  • dłużnik wyraźnie zgodził się co do niego poprzez uznanie lub w drodze ugody zatwierdzonej przez sąd lub zawartej przed sądem w toku postępowania,
  • dłużnik nigdy nie wniósł przeciwko niemu sprzeciwu zgodnie ze stosownymi wymogami proceduralnymi wynikającymi z prawa Państwa Członkowskiego wydania, w toku postępowania sądowego,
  • dłużnik nie stawił się ani nie był reprezentowany w toku postępowania sądowego, po uprzednim zakwestionowaniu roszczenia, pod warunkiem, że takie zachowanie traktuje się jako milczące uznanie roszczenia lub uznanie faktów przedstawionych przez wierzyciela na mocy prawa Państwa Członkowskiego wydania,
  • dłużnik wyraźnie zgodził się co do niego w dokumencie urzędowym.

Orzeczenia obejmujące tzw. roszczenia bezsporne stanowią na ogół wyroki poprzedzone uznaniem przez pozwanego roszczenia w sposób bezpośredni lub dorozumiany, wyroki zaoczne, ale również ugody, w tym te zawarte w toku postępowania sądowego, jak i zawarte w postępowaniu pojednawczym prowadzonym przed wszczęciem postępowania w sprawie oraz zawarte w wyniku mediacji i następczo zatwierdzone przez sąd. Rozporządzenie znajduje również zastosowanie do dokumentów urzędowych w sprawie roszczeń bezspornych, co oznacza, że np. w wierzyciel będący w posiadaniu aktu notarialnego, w którym dłużnik poddał się egzekucji stosownie do art. 777 k.p.c., może wystąpić o nadanie wskazanemu dokumentowi omawianego zaświadczenia.

Wydanie zaświadczenia europejskiego tytuł egzekucyjnego następuje przy użyciu formularza dołączonego do rozporządzenia w załączniku nr I, w języku, w którym sporządzone jest orzeczenie. Stosownie do art. 6 ust. 1 Rozporządzenia orzeczeniu w sprawie roszczenia bezspornego wydanemu w Państwie Członkowskim nadaje się zaświadczenie Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego, na wniosek wierzyciela złożony w dowolnym czasie, w sądzie wydania, jeżeli:

  1. orzeczenie jest wykonalne w Państwie Członkowskim wydania (orzeczenie, które jest prawomocne, jak również orzeczenie nieprawomocne ale natychmiast wykonalne z mocy ustawy - np. wyrok zaoczny lub z mocy decyzji sądu.)
  2. orzeczenie nie stoi w sprzeczności z przepisami rozporządzenia (WE) Bruksela I (nr 44/2001) oraz rozporządzenia (WE) Bruksela I bis (nr 1215/2012)dotyczącymi jurysdykcji w sprawach ubezpieczeniowych oraz jurysdykcji wyłącznej.
  3. postępowanie sądowe w Państwie Członkowskim wydania dotyczące roszczenia bezspornego w rozumieniu art. 3 ust. 1lit. b lub c Rozporządzenia, spełniło wymogi w zakresie minimalnych standardów postępowania określonych w rozdziale II Rozporządzenia, tj. w toku postępowania doszło do:
  • Należytego doręczenia pozwanemu pisma inicjującego postępowanie;
  • Należytego poinformowania pozwanego o roszczeniu (nazwy i adresy stron, kwota roszczenia i odsetek, podstawy roszczenia);
  • Należytego poinformowania pozwanego o niezbędnych krokach proceduralnych wymaganych w celu zakwestionowania roszczenia;
  • Umożliwienia pozwanemu złożenia wniosku o kontrolę orzeczenia

4. orzeczenie zostało wydane w Państwie Członkowskim, w którym dłużnik ma miejsce zamieszkania w rozumieniu art. 59 rozporządzenia (WE) nr 44/2001 w sprawach, w których :

  • roszczenie jest bezsporne w rozumieniu art. 3 ust. 1lit. b lub c oraz
  • odnosi się ono do umowy zawartej przez osobę, konsumenta, w celu, który można uznać za wykraczający poza jego działalność gospodarczą lub zawodową oraz
  • dłużnik jest konsumentem

Rozporządzenie dopuszcza możliwość wydania zaświadczenia Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego w stosunku do części orzeczenia spełniającej wskazane powyżej wymogi. W takim wypadku mamy do czynienia z częściowym europejskim tytułem egzekucyjnym.

W Polsce postępowanie w przedmiocie wydania zaświadczenia europejskiego tytułu egzekucyjnego regulują przepisy art. 795(1) – 795(5) Kodeksu postępowania cywilnego stosowanie do których:

  • sądem właściwym do wydania zaświadczenia jest Sąd, który wydał orzeczenie albo przed którym została zawarta ugoda lub który zatwierdził ugodę
  • jeżeli wniosek o wydanie zaświadczenia europejskiego tytułu egzekucyjnego dotyczy innego tytułu egzekucyjnego niż wskazany powyżej, w przedmiocie wniosku rozstrzyga sąd rejonowy, w którego okręgu tytuł został sporządzony.
  • zaświadczenie, na wniosek wierzyciela, nadawane jest w formie postanowienia w składzie jednego sędziego.
  • postanowienie w przedmiocie nadania zaświadczenie europejskiego tytułu egzekucyjnego doręczane jest zarówno dłużnikowi oraz wierzycielowi, z kolei postanowienie o odmowie wydania zaświadczenia europejskiego tytułu egzekucyjnego doręcza się wyłącznie wierzycielowi.
  • na postanowienie o odmowie wydania zaświadczenia europejskiego tytułu egzekucyjnego wierzycielowi przysługuje zażalenie.

Sąd w uzasadnionych przypadkach może odmówić wydania zaświadczenia Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego. W przypadku, gdy odmowa wydania związana jest z niezachowaniem minimalnych standardów dotyczących doręczeń, może dojść do naprawienia braków, jeżeli nastąpi: 1) prawidłowe doręczenie orzeczenia, 2) umożliwienie dłużnikowi zaskarżenia orzeczenia, 3) niewniesienie środka zaskarżenia przez dłużnika. W przypadku odmowy z innych przyczyn wierzycielowi pozostaje zaskarżenie decyzji odmownej lub uzyskanie wykonalności orzeczenia w trybie przewidzianym w odpowiednim Rozporządzeniu Rady (WE) w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych – tj. w Rozporządzeniu nr 44/2001 lub w Rozporządzeniu nr 1215/2012.

Rozporządzenie nie pozostawia tego przeciwko komu wydane zostało orzeczenie bez możliwości obrony. Przewiduje szereg instytucji służących kontroli prawidłowości wydania zaświadczenia Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego, tj.:

  • wniosek o sprostowanie (art. 10 pkt 1 lit. a Rozporządzenia) – w przypadku rozbieżności między orzeczeniem a Europejskim Tytułem Egzekucyjnym;

Od wydanego zaświadczenia Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego nie przysługuje środek odwoławczy. Zaświadczenie zgodnie z art. 10 ust 3 Rozporządzenia podlega jednak sprostowanie, gdy na skutek istotnego błędu istnieje rozbieżność pomiędzy orzeczeniem, a wydanym zaświadczeniem ETE. Zgodnie z prawem polskim sprostowanie orzeczenia następuje w trybie przewidzianym w art. 350 Kodeksu postępowania cywilnego, z tym zastrzeżeniem, że stosownie do postanowień Rozporządzenia postępowanie w tym przedmiocie może zostać wszczęte jedynie na wniosek.

  • wniosek o cofnięcie (art. 10 pkt 1 lit. b Rozporządzenia) – w przypadku gdy Europejski Tytuł Egzekucyjny został w sposób oczywisty wydany niesłusznie;

Do uchylenia zaświadczenia stosowane jest prawo Państwa Członkowskiego wydania orzeczenia. Stosownie do art. 795(4) Kodeksu postępowania cywilnego wniosek uchylenie zaświadczenia może zostać złożony przez dłużnika w terminie miesięcznym od dnia doręczenia mu postanowienia o wydaniu zaświadczenia. Wniosek taki może zostać złożony przy użyciu standardowego formularza przedstawionego w załączniku VI Rozporządzenia nr 805/2004. Jeżeli wniosek nie jest sporządzony na formularzu określonym w przepisach Rozporządzenia nr 805/2004, powinien czynić zadość warunkom pisma procesowego określonym w art. 126 Kodeksu postępowania cywilnego oraz wskazywać okoliczności uzasadniające wniosek. Przed uchyleniem zaświadczenia sąd wysłucha wierzyciela, któremu przysługuje zażalenie na postanowienie w przedmiocie uchylenia zaświadczenia europejskiego tytułu egzekucyjnego.

  • wniosek o stwierdzenie utraty, zawieszenia lub ograniczenia wykonalności orzeczenia (art. 6 ust 2 Rozporządzenia) – w przypadku wystąpienia jednej z okoliczności podlegających stwierdzeniu;

Zaświadczenie Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego jest skuteczne jedynie w granicach wykonalności orzeczenia. Oznacza to, że w przypadku pozbawienia, zawieszenia lub ograniczenia wykonalności orzeczenia, któremu nadano zaświadczenie europejskiego tytułu egzekucyjnego, na wniosek złożony w Sądzie wydania orzeczenia w dowolnym czasie, przy użyciu formularza przedstawionego w załączniku IV Rozporządzenia nr 805/2004, Sąd wydaje zaświadczenie wskazujące na brak lub ograniczenie wykonalności orzeczenia.

  • wniosek o ograniczenie, zawieszenie, uzależnienie postępowania egzekucyjnego od złożenia zabezpieczenia (art. 23 Rozporządzenia) – w przypadku zaskarżenia orzeczenie, któremu nadano zaświadczenie Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego, bądź też złożenia wniosku o sprostowanie lub uchylenie zaświadczenia Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego.
  • wniosek o odmowę wykonania ETE (art. 21 Rozporządzenia) - jeżeli orzeczenie, któremu nadano zaświadczenie Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego, nie da się pogodzić z wcześniejszym orzeczeniem wydanym w jakimkolwiek Państwie Członkowskim bądź w państwie trzecim, pod warunkiem że: 1) wcześniejsze orzeczenie zostało wydane w odniesieniu do tego samego przedmiotu sporu i dotyczyło tych samych stron, 2) wcześniejsze orzeczenie zostało wydane w Państwie Członkowskim wykonania lub spełnia warunki konieczne dla jego uznania w Państwie Członkowskim wykonania, 3) niemożność pogodzenia orzeczeń nie było i nie mogło być podniesione w formie zarzutu w postępowaniu sądowym w Państwie Członkowskim wydania.

Postępowanie egzekucyjne prowadzone w oparciu o orzeczenie wzbogacone o zaświadczenie Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego podlega prawu Państwa, w którym jest ono wdrażane. W celu wykonania orzeczenia wierzyciel jest zobowiązany przedstawić właściwym organom egzekucyjnym tego Państwa następujące dokumenty:

  • odpis orzeczenia, który spełnia warunki niezbędne dla stwierdzenia jego autentyczności
  • odpis zaświadczenia Europejskiego Tytułu Egzekucyjnego spełniający warunki niezbędne dla stwierdzenia jego autentyczności jak również, w razie potrzeby, transkrypcję zaświadczenia ETE lub jego tłumaczenie na język urzędowy Państwa Członkowskiego jego wykonania (lub jeżeli jest kilka języków urzędowych na język urzędowy lub jeden z języków urzędowych, w jakim zgodnie z prawem tego państwa członkowskiego prowadzi się postępowanie sądowe w miejscu, gdzie ma nastąpić wykonanie, bądź też na jakikolwiek inny język wskazany przez Państwo Członkowskie wykonania, jako możliwy do zaakceptowania).

Dodatkowe informacje, jak również odpowiednie akty prawa europejskiego dotyczące zagadnień poruszanych w artykule można znaleźć na stronie - www.handelzagranica.pl


Adwokat Andrzej Filip Żurawski

Dawidowicz Grochowski Żurawski

Kancelaria Adwokacka Sp. p.

www.handelzagranica.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.