Nawet śmierć nie ratuje przed podatkiem
Autor: Piotr Henke
Spadkobierca odpowiada za rozliczenia zmarłego. Musi wykazać, skąd pochodził jego majątek. Fiskus może go obciążyć aż 75-proc. daniną. Każdy, kto szasta gotówką, powinien się liczyć z zainteresowaniem fiskusa. Musi przed nim wykazać, skąd miał pieniądze. Gdy umrze, ten obowiązek przechodzi na spadkobiercę.
Jeśli nie uda mu się udowodnić źródeł pochodzenia majątku zmarłego, urząd nałoży na niego 75-proc. podatek. To, że ma do tego prawo, potwierdził niedawno Naczelny Sąd Administracyjny.
Dochody ze strzyżenia
Sprawa dotyczyła fryzjera, który pożyczył 200 tys. zł swojemu zięciowi. Skąd tyle miał – zainteresowali się kontrolerzy z urzędu. Nie udało się tego ustalić, bo podatnik zmarł w trakcie postępowania. Ale urząd nie odpuścił i o źródło pochodzenia majątku zapytał jedyną spadkobierczynię – córkę.
Ojciec od lat 50. prowadził zakład fryzjerski, a jego klientami często byli Niemcy – tak tłumaczyła rodzinne oszczędności. To nie wystarczyło, urząd wydał decyzję i wymierzył jej 75-proc. podatek. Zarówno Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gorzowie Wielkopolskim, jak i NSA (sygn. II FSK 1193/10) przyznały rację fiskusowi.
Z przepisów ordynacji podatkowej wynika bowiem, że spadkobiercy przejmują majątkowe prawa i obowiązki spadkodawcy. Wstępują też w miejsce strony postępowania w razie jej śmierci. Wprowadzając te reguły, ustawodawca wyszedł z założenia, że spadkobiercy często za życia podatnika korzystają z jego majątku i dlatego powinni odpowiadać za jego zobowiązania. Oczywiście może to być krzywdzące dla osób, które nie czerpały profitów z oszczędności zmarłego.
Co zrobić ze spadkiem
– Spadkobierca może w ogóle nie wiedzieć o majątku podatnika . Trudno mu więc wykazać przed urzędem jego pochodzenie.
Czy więc osoby dziedziczące po zmarłym nie mają szans na uniknięcie sankcyjnego podatku?
– Mają, gdyż ordynacja podatkowa mówi, że do odpowiedzialności spadkobierców za zobowiązania podatkowe spadkodawcy stosuje się przepisy kodeksu cywilnego o przyjęciu i odrzuceniu spadku oraz odpowiedzialności za długi spadkowe. Jeśli więc ktoś odrzuci spadek, nie grozi mu kontynuacja postępowania w sprawie nieujawnionych źródeł przychodu. Tak samo będzie, gdy przyjmie schedę z dobrodziejstwem inwentarza, czyli z ograniczeniem swojej odpowiedzialności za długi do wysokości spadku. Oświadczenie w tej sprawie składa się przed notariuszem lub w sądzie rejonowym w ciągu sześciu miesięcy od dnia, w którym dziedziczący dowiedział się o śmierci spadkodawcy.
– Spadkobierca powinien więc przeanalizować sytuację majątkową zmarłego i zastanowić się, czy warto przyjmować spadek. Chociaż mam wątpliwości, czy odrzucenie spadku bądź przyjęcie go z dobrodziejstwem inwentarza spowoduje automatyczne umorzenie postępowania. Fiskus może bowiem uznać, że to zbyt łatwy sposób na uniknięcie podatku.
Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz