poniedziałek, 11 marca 2019

Sądowe pomyłki czy celowe działania?

Sądowe pomyłki czy celowe działania?


Autor: Robert Grabowski


Sądownictwo polskie ma coraz gorszą sławę. Mnożą się zwłaszcza w internecie pretensje, kpiny, złorzeczenia pod adresem sędziów, publikowane przez osoby które uważają, że zostały (celowo) skrzywdzone. Media też zaczynają pomrukiwać, choć nie wszystkie. Oto poniżej diagnoza praktyka, czyli moja.


Nie jestem sędzią ani w ogóle prawnikiem z wykształcenia. Przez wiele lat jednak, prowadząc działalność gospodarczą, byłem stroną w licznych procesach sądowych w sprawach cywilnych oraz gospodarczych. Przykro mi to skonstatować, ale przynajmniej w kilku procesach w których byłem stroną, błędy logiczne i pomyłki (przeoczenia faktów!) przez sędziów zakrawały na celowo popełnione. Osobiście nie mam co do tej celowości wątpliwości. Najsmutniejsze, najbardziej irytujące było jednak to, że owe „błędy" i „przeoczenia” nie zostały skorygowane przez sąd II instancji, czyli w apelacji. Albo owszem, (niektóre) zostały skorygowane, ale trzech sędziów w II instancji doszukało się – znów rażąco błędnie – innych kwestii uzasadniających … oddalenie apelacji.

O sądach, o sędziach w Polsce z dumą wiele osób, w tym autorytetów wypowiada się, iż są niezawiśli. Jednym z kanonów niezawisłości jest bezstronność. Celowe błędy i przeoczenia mające na celu wydanie stronniczego werdyktu powodują, że ową niezawisłość diabli biorą… Celowe błędy i przeoczenia bezinteresownie - złośliwie popełnione, to przestępstwo niedopełnienia obowiązków. A jeżeli wyrok zostaje „ustawiony” w zamian za przyjęcie korzyści majątkowej lub osobistej, to jest jeszcze gorzej w kwalifikacji prawnej.

Taka jest diagnoza z mojej strony. Dowody mogę przedstawić, jeżeli ktoś jest ciekaw lub czuje się dotknięty. Za rękę nikogo nie złapałem ale nikt, komu udostępniłem akta, nie miał wątpliwości co do celowości – świadomego działania. Oczywiście jednak nie jest powiedziane, że także prokurator nie miałby wątpliwości a tym bardziej, czy koledzy i koleżanki uchylilyby immunitet sędziowski...

A remedium? Ano spójrzmy w zachodnią stronę, aż za Atlantyk, do naszego wielkiego Sojusznika. Common Law – ławy składające się z przysięgłych obywateli losowanych ze społeczeństwa do każdej sprawy osobno. To oni decydują o racji, o winie. Nieskorumpowani – nie „zasiedzieli”, nie mający zaprzyjaźnionych radców i adwokatów. Tak, tak, nie inaczej - sądy ludowe - tak jest w USA.


Robert Grabowski pamietnikwindykatora.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz